Dawno temu gdy zaczynałem pracę zawodową w firmie w której pracowałem głównie używało się corela.
Przyzwyczajenie pracowników do tego programu było tak duże, że nawet dokumenty które powinne być robione w edytorze tekstu robiono w Corelu.
Po kilku latach podobną przypadłość zauważyłem u architektów którzy plansze demonstracyjne składają w AutoCadzie (łącznie z "edycją" bitmap) mimo, że mają do dyspozycji cały pakiet Adobe.
Widzę, że niektórzy mają tak z Rhino.
Odyniec przyznał się przed wszystkimi, że Rhino nie jest do wszystkiego. I całe szczęście, że nie jest.
Skalanya jeśli zamierzasz modelować budynki jak pokazałeś w linku, i potem używać tego w Revicie to Rhino jest do tego super. Robi tak na przykład ekipa Zahy Hadid.
Jeśli chcesz wykonywać rendery architektoniczne (jakiekolwiek) to absolutnie nie rhino - zajedziesz się.
Oczywiście można to zrobić okazyjnie, bo sam tak robiłem, ale zakup Rhino z myślą o renderowaniu to nie jest dobry pomysł.
Jakich programów używać to już inna bajka i inna dyskusja.
Co jest kluczowe w tej dyskusji to marketing firmy Autodesk.
Nie mam pojęcia co tobą kieruje że wogóle myślisz o zakupie Revita, (biorąc pod uwagę skalę twoich projektów) ale mam wielkie przypuszczenia, że jest to właśnie zasługa działania marketingu Autodesk (marketing działa tam niezawodnie jak stary poczciwy AutoCad)
W Rhino odpowiednikiem takiej reklamy jest wzajemne nakręcanie się użytkowników. I tyle.
Co do uczelni - znowu marketing.
Moim zdaniem SolidWorks jest tak często używany tyklo i wyłącznie dzięki swoim posunięciom promocyjnym a nie funkcjonalności.
Żadna poważna firma nie używa SolidWorksa. Nawet jeśli jest taki etap w historii firmy, że taki soft tam się znajduje to i tak kończy się na ProE lub Cati
NAjlepszym przykładem są Chiny i Tajwan gdzie jak wiadomo jest największa produkcja i większość firm używa ProE.
Nie mam pojęcia o co chodzi z tym SolidWorksem ale to jakaś wielka ściema.
A już największy absurd to wyposażanie w ten program uczelni artystycznych.
Po pierwsze:
"Parametryczność" tego programu totalnie ogranicza studentów, przez co bardzo często idą na wymuszony kompromis w swoich projektach.
Po drugie:
Cena programu jest raczej nie do przeskoczenia dla studenta który chce rozpocząć działalność projektując jakieś wyroby.
No i nikt się nie zastanawia nad tym, że ważniejszy jest np efektowny render niż plik w formacie "inżynierskim"
I tak taka osoba ma znikomą wiedzę o technologi co powoduje, że nad jego plikiem musi popracować ktoś z profi programem (najczęściej inżynierowie wykonawcy)
Po trzecie:
To co pisałem na początku. Skala używania Solida przez producentów.
Chwalenie się w CV że się zna Solida mało się przyda (no może w US tak)
Według mnie Wszystkie argumenty przemawiają za tym, aby na uczelniach użyawć Rhino lub Alias'a.
Jak wszyscy wiedzą Alias jest do "d" i kosztuje kupę kasy więc wybór jest prosty - Rhino.
Po odpowiedniej nauce programu każdy będzie w stanie stworzyć to co mu potrzeba, elegancko to zaprezentować a STEP'y z Rhino posłużą wykonawcy do przygotowania produkcji.
No ale o tym uczelnie i studenci muszą wiedzieć i tu jest pole do popisu dla marketingu.
Po dłuższych przemyśleniach zmieniam zdanie co do skutków i potrzeby promowania Rhino jeśli chodzi o "nas".
Nawet jeśli program musiał by podrożeć aby udzwignąć marketing, to powinno to zaowocować szybszym rozwojem i udoskonalaniem programu.
Co wszystkich na pewno by zadowoliło.