Witam!
BERP: nie ma sprawy, nie "zaśmiecasz", przynajmniej wątek robi się ciekawszy bo ileż razy można patrzeć na renderingi.
Twój kolega ma rację. Przy zmianie skali trzeba zmieniać wymiary wręg do grubości papieru, a jeśli model ma ich dużo to jest z tym trochę roboty.
Po krótce opisze jak przygotowuję model:
1. Na podstawie planów najpierw robię model 3D. Nie zwracam uwagi na podziałkę jaka jest zamieszczona (jeśli jest) i nie skaluję planów do podziałki w jakiej ostatecznie będzie model (1:100). Na tym etapie chcę uzyskać bryłę modelu.
2. Gdy model 3D jest już gotowy wtedy patrzę na któryś z jego wymiarów np. rozpiętość.
3. Z wrodzonego lenistwa i aby łatwiej było mi póżniej wszystko dopasować, każdy model w 3D powiększam za pomocą funkcji "skalowanie" do skali 1:25. Np. PZL-12 miał rozpietość skrzydeł 11,05 m (
za Wikipedią) więc w 1:25 model będzie mieć rozpiętość 0,46 m (11500 mm : 25= 460 mm).
4. Grubość zwykłej kartki z bloku technicznego wynosi ~ 0,2 mm. Taka grubość będzie w 1:100, ale w 1:25 muszę ją pomnożyć o 4 czyli 0,8 mm, żeby nie bawić się w detale zaokrągliłem ją do 1mm (0,2 mm np. na warstę kleju
).
5. I o tę grubość zmniejszam wręgi. Opisałem to tutaj:
http://forum.rhino3d.pl/index.php/topic,202.msg673.html#msg6736. Czyli jeśli ktoś chciałby zrobić model w 1:25 to żeby wszystko pasowało musi użyć tektury 1mm do robienia poszycia. Współczuję...
7. Grubość wręg w 1:100 przyjąłem 0,5 mm. W 1:25 to już 2 mm i taką grubość daję w projekcie w 3D po przeskalowaniu do 1:25.
8. Wszystkie rozwinięcia (w tym miejsca gdzie mają być linie podziału, oznaczenia, napisy itd) robię w
Rhino. W
Corelu tylko pomniejszam do 1:100 (25%) i koloruję.
Podczas projektowania pomniejszamy wręgi myśląc o grubości papieru a jak rozwijamy powierzchnie? Czy jest tam uwzględniona grubość materiału? Czy rozwijamy ja po zewnętrznej stronie, wewnętrznej czy też po „środku” grubości materiału.
Wszystkie powierzchnie
traktuję jako zewnętrzne płaszczyzny.
Rhino jest tak fajnym programem, że każdą rzecz można wykonać na kilka sposobów. Część Kolegów stosuje odsuwanie powierzchni o grubość materiału i póżniej przycina wręgi. Ja robię tak jak opisałem powyżej.
Ma nadzieję, że zbytnio nie namotałem z tym opisem. Jeśli coś trzeba jeszcze wyjaśnić to pytaj. Nie ma problemu.
Ok, wracając do modelu. Wczoraj zrobiłem podwozie główne (została jeszcze płoza). Najpierw wyszły mi zastrzały takie jakieś pokraczne. Spojrzałem na nie moimi krytycznymi oczętami i stwierdziłem, że tak nie może być bo na zdjęciach jest zupełnie inaczej. Poszedłem sobie
tutaj gdzie
Odyniec na początku pokazuje jak zrobić rurę czyli "nie bądż Pan rura i nie pękaj Pan", póżniej robi się mniej sympatycznie bo Szef stwarza potwory, aby na końcu przejść do lekcji anatomii i pokazuje nam jelita (nie oglądać po jedzeniu!
)
Potem zerknąłem sobie jeszcze
tutaj gdzie
marek też pokazuje jak zrobić rurę, ale bez anatomii
, no i zrobiłem podwozie, które niniejszym pokazuję. Nie wiem czy ciut nie są za cienkie wsporniki, ale w modelu i tak będą do zrobienia z drutu.
Rany... ale się rozpisałem...
Pozdrawiam.