Z tą popularnością svg to chyba spora przesada, króluje on głównie o aplikacjach typu open source, a import tego typu plików do Corela czy Illustratora to spora przygoda.... (:-D niekoniecznie zawsze szczęśliwa, pomimo istnienia natywnych importerów svg w tych aplikacjach.
Ja przenoszę wektory do Rhino przez PDF po prostu. Mnie takie rozwiązanie wystarcza. Może ktoś zna lepszy sposób, zachęcam za Cięciwą do opisania własnych doświadczeń.