Podobny problem miał kiedyś Adrian - winda się zawiesiła w trakcie zapisu i stracił cały projekt. Tylko że u mnie nie było widać żadnej zwiechy systemu czy awarii zasilania (zresztą kompy są pod UPS-ami). Nawet to że dla bezpieczeństwa mam aktualne pliki na dwóch niezależnych kompach nie uratowało sytuacji, bo najpierw skopiowałem z pendriva aktualny plik na dysk domowego kompa, a potem się okazało że plik jest uszkodzony. Inaczej miałbym wersję pliku sprzed jednego dnia - do przeżycia. Aktualny plik został zapisany na poprzednim, a więc w koszu poprzedniego pliku też nie ma. A w firmie, szefa, błąd Rhino g.... będzie obchodzić.