Forum użytkowników programu Rhinoceros 3D
PROJEKTY, GALERIE I KOMENTARZE => Nad tym pracujemy (WIP) => Wątek zaczęty przez: Krzychu74 w 13 Marzec 2008, godz.13:37
-
Witam!
Dawno o niczym nowym nie marudziłem więc czas najwyższy to zmienić tym bardziej, że mam pakiet "cztery marudzenia kwartalne w roku", a tu już jeden kwartał się kończy, więc szkoda, żeby przepadło. :D
Tematem niniejszej pogadanki będzie japoński samolocik Kokusai Ta-Go. Jak powszechnie wiadomo pod koniec II W.Ś. Japończykom nie było za bardzo do śmiechu ponieważ coraz bardziej zaczęli im się dawać we znaki weseli chłopcy z USA. A, że dookoła Japonii ktoś rozlał sporo wody więc chłopcy z Oklahomy czy Nebraski, żeby móc odwiedzać swoich skośnookich kolegów musieli przypływać do nich na okrętach. Poza klasycznymi okrętami mieli również takie płaskie zwane lotniskowcami, a na nich były samoloty, którymi lubili dokuczać miłującym pokój Japończykom (swoją drogą Ci ostatni też mieli takie okręciki, ale gdzieś je zgubili pod Midway i kilku innych wysepkach).
Pech chciał, że te samoloty coraz bardziej przeszkadzały mieszkańcom Kraju Kwitnącej Wiśni w produkcji traktorów, które po złożeniu bardziej przypominały czołg lub samolot. Produkcja spadała, "rolnicy" na rozrzuconych po bezkresnym Pacyfiku wysepkach byli niezadowoleni bo nie było jak na nich zebrać plonów, a co gorsza Jankesi zaczęli beszczelnie zajmować te wysepki wywalając na zbity pysk spokojnych Japończyków i budowali tam lotniska, których ni jak nie dawało się zatopić.
Zrodził się pomysł, że zanim Johny czy inny Steve przypłynie na taką wysepkę można im zrobić kuku i zatopić ich okręciki (szczególnie te płaskie). Nie było jeszcze wtedy laserowego naprowadzania itp. nowinek technicznych więc postanowiono, że skoro "ludiej u nas mnogo" to można z nich zrobić "komputer pokładowy jednorazowego użytku" i pozatapiać amerykanom ich łajby. Koszt: jeden "ludź" = jeden okręt. Proste i jakże ekonomiczne. Z początku nawet wyszło nieźle, Johny dał się zaskoczyć, ale potem już na takie numery przestał się nabierać. Inna sprawa, że zaczynało brakować "rasowych tarktorów" więc wyciągano jakieś stare brony i z nimi rzucano się na cel co nie dawało spodziewanych efektów. Oprócz tego zaczynało brakować materiałów do produkcji nowego sprzętu "rolniczego" więc coś trzeba zaradzić. Kilku mądrych usiadło, flacha Sake poszła na stół (bo przy tym lepiej się myśli) i mądrale doszli do wniosku, że tak prawdę powiedziawszy to drewniane budownictwo nie ma przyszłości, szczególnie, że ostatnio ludzie są coraz mniej ostrożni i już kilka miast poszło z dymem.
Jak uradzono tak zrobiono i kilka pagód miało pójść w odstawkę, zaś z nich miały powstawać takie cuda techniki "rolniczej":
http://www.aviastar.org/pictures/japan/kokusai_tago.jpg
http://www.aviastar.org/pictures/japan/kokusai_tago_1.jpg
Ciutkę się z tym pomysłem spóźniono bo akurat w Tokio jakiś nawiedzony zaczął wymachiwać białym prześcieradłem, co zepsułą całą zabawę i nie było już po co budować takich cudów...
Tym króciutkim wstępem zapraszam do relacji z projektowania modelu tego "traktorka". Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to tradycyjnie będzie do pobrania z mojej stronki w skali 1:100.
Pozdrawiam.
-
Jak dawno nie słuchałem tak miłego marudzenia? ;D Chyba też byłeś po sake ja je pisałeś? ;) ;) ;)
Oprócz projektowania takich dużych wycinanek powinieneś zając się pisaniem opowiadań. Opowieść Twoja jest tak samo interesująca jak samolot. ;D
I będę się zastanawiał skąd wyciągasz takie orzeszki? ??? ???
Samolot sprawia wrażenie jakby przy braku materiałów został skonstruowany z elementów stodoły. ;D Teraz nic i nie pozostaje jak czekać na gotowy model, zaraz idę do sklepu po lupę. ;)
pozdrawiam
marek
-
taa, marek już sporo napisał, dodam tylko, że jak zwykle w przypadku prac Krzycha74 do prawidłowego odbioru pracy potrzebne będą następujące rekwizyty: lupa, dywanik (możliwe jak najbardziej miękki) na opad szczęki. Teraz jednakże muszę dodać - rezerwacja miejsc np. w Empiku na premierze publikacji o charakterze militarnym, którą w końcu można przeczytać "od dechy do dechy".
-
Witam!
Ten wstęp to tylko tak, żeby rozmowę zagaić. :D
marek: po sake?? No coś Ty? Nie widzisz jakie ludzie rzeczy projektowali po sake?? Masz rację, ktoś gwizdnął drzwi od stodoły i tak sobie myślę czy to nie nasze chłopaki. Pamiętacie ten tekst, któregoś z polityków, że nasi piloci polecą nawet na drzwiach od stodoły? Ja wpieram nasz narodowy przemysł i raczę się Mamrotem, który wyostrza wzrok i inne zmysły. :D
A takie cuda wynajduję przez przypadek. Łażę po różnych stronach i forach lotniczych i samo wpada. :) A, że bardzo lubię mało znane latadełka... ;)
Odyniec: spokojnie, szczęka nie ma po co wypadać. Tu są lepsi ode mnie, że nie tylko szczęka opada, ale i uszy odpadają. Ja jestem tylko skromny NAR (patrz opis pod moim avatarem).
Co do książki to po co fatygować Empik? Naprawdę cieszę się, że chcesz wydać tą skromną wielotomową pozycję płacąc za jej druk z własnej kieszeni, a przy okazji czytając jej obszerne fragmenty podczas turnee po Polsce. Sądze, że tytuł "Moja walka NAR z oporną materią w aspekcie psychologicznych wzotów i upadków pingwina leśnego" będzie jak najbardziej odpowiedni. Jestem pewien, że w punktach skupu makulatury moja książka zrobi furorę. Już widzę oczami wyobraźni wdzięczne spojrzenia właścicieli skupów. A ponieważ masz blisko do Dojczlandu więc dla niemieckich czytelników damy skróconą nazwę "Mein Kampf", oni już tam będą wiedzieć o co chodzi. :D
Ok, koniec dywagacji, pora na marudzenie.
Jak wykazały badania naukowe oraz wieloletnia praktyka niemal każdemu samolotowi potrzebne sa stery kierunku i wysokości. Ten pierwszy, żeby nie szwendać się po niebie bez celu, ten drugi, żeby przeżywac wzloty i upadki (no, to nie zawsze da się przezyć, taka złośliwość materii).
Tak więc i mój projekt został w to wyposażony. Z racji wyglądu i rozmiarów sądzę, że tutaj w nocy "pożyczono" od kogoś normalne drzwi wejściowe, nie od stodoły. :)
Pozdrawiam.
-
Sorry, ale nie mialem czasu przeczytac postow - to bedzie na potrzeby stworzenia modelu kartonowego? Forma ok rob dalej
-
Witam!
Tak, to będzie pod wycinankę w skali 1:100.
Pozdrawiam.
-
Tak to jest jedyna słuszna skala Krzycha74. ;) Ale żeby to on sam kleił zaprojektowane przez siebie modele, nie Krzychu74 męczy nimi wszystkich na świecie. ;)
A co dziwniejsze oni wypowiadają się pozytywnie o jego pracy. :o
Tak Krzychu74 nie przestawaj fanowie śledzą Twoje postępy i z niecierpliwością czekają na więcej. ;D
-
Witam!
No taki już jestem sadysta, ale wiesz jaki to daje komfort psychiczny! :D Wy się męczcie, a ja sobie popatrzę, ale tak prawdę powiedziawszy to obaj wiemy, że zanim inni zaczną się męczyć my sami też mocno musimy się napocić, żeby to dobrze wyglądało. Ale, żeby do końca nie wyjść na takiego co się tylko cieszy z tego jak inni się męczą to też mam na koncie kilka opracowań, które sam zrobiłem i nie są opublikowane: Fiat 508 (http://mikromodele.cba.pl/fiat.htm), Willys Jeep (http://mikromodele.cba.pl/willys.htm), T-60 (http://mikromodele.cba.pl/t_60.htm), Beaverette III (http://mikromodele.cba.pl/beaverette.htm). Fakt, żadnego samolotu jak narazie nie ma, ale mam nadzieję, że niedługo skleję Turbulenta, z którym "walczę" już kilka miesięcy (z powodu wrodzonego lenistwa ;) )
Ok, wracając do tematu.
Tak się dziwnie składa, że samolot, aby latać potrzebuje skrzydeł. Nie wiem, kto tak sobie wymyslił, ale tak jest i nie ma na to rady. No to co ja biedny miałem zrobić? Musiałem je dorobić.
Pozdrawiam.
-
Nie zapomnij Krzychu74, żeby samolot mógł latać to musi mieć pilota. No na naszym forum jeszcze nie było postaci człowieka, chyba doczekamy się pierwszej. ;) ;) ;)
marek
;) p.s. czekam na jakiegoś dwu silnikowca ;)
-
Witaj Krzychu, widzę że znów coś kombinujesz:) miło popatrzeć:)
hal
-
Witam!
marek: o nie, na to nie dam się namówić (ładnie to tak podpuszczać? :D). Modelowanie ludzi to za wysokie progi dla mnie.
Hal9000: dzięki! Miło Cię znów widzieć na forum. :) Trzeba kombinować, żeby całkiem nie wypaść z wprawy. ;)
Wracając do tematu. Trochę czasu zeszło mi robienie podwozia (jeszcze bez wsporników, ale to potem). Teraz czas na kabinę.
Pozdrawiam.
-
Witam!
Po przerwie czas powrócić do projektu. Dorobiłem śmigło, owiewkę kabiny pilota, rury wydechowe i detale przy silniku. Zostało tylko zrobić kabinę, wsporniki podwozia i zacząć rozwijanie.
Pozdrawiam.
-
A potem skleić to testowo ;D. Czekamy na galerie :D
-
już tak dawno nikt prawie nie pisze na tym forum, że mi w miejscu "admina" klawiatura zarosła gęstym krzewem, ale jeszcze można wciskać co niektóre klawisze....
dziś odblokowałem 1/3 klawiszy, jak ktoś jeszcze zapostuje 2 razy - odblokuję całą... :-[ :-[ :-X :-X
-
Krzychu74 a co z malowaniem samolotu jakoś nic nie znalazłem o tym?
Odyńcu twoja klawiatura chodzi super nic się nie zacina nie wykorzystałeś tylko czterech klawiszy tak, że to, co piszesz to ściema.
;) ;) ;)
pozdrawiam
marek
-
a wcale nie - pisałem myślą i nadzieją (: 8) 8) 8) 8) 8)
-
Witam!
Sea: mam nadzieje, ze niedlugo będzie gotowy. :)
marek: malowanie będzie takie:
http://img.photobucket.com/albums/v11/alexbigey/aeroscale3/DSCN8031.jpg
http://www.westcoasthobbys.com/shop/rwx_gallery/CMR-83-Kokusai-Ta-Go.jpg
http://www.hobbyshop.cz/inshop/pictures/store/kra7233.jpg
http://www.modelarstwo.org.pl/_OLD/lotnicze/galeria/dmitruk/ta-go/01.html
http://www.modelarstwo.org.pl/_OLD/lotnicze/galeria/dmitruk/ta-go/02.html
A ponieważ był tylko jeden eglemplarz więc zbytniego wyboru nie ma :)
Odyniec: wiesz jak to ze mną jest. Znikam na jakiś czas, ale potem się pojawiam. :) Teraz mnie nie było z przyczyn niezależnych ode mnie. Bez obaw, jeszcze nie jednym modelem będę tutaj marudził. ;)
Pozdrawiam.
-
Tak przypuszczałem. Kocham ten kolor szczególnie wiosną. Już się nie mogę doczekać na następną odsłonę produktu nade in Krzychu74. Nie zapomnij dać znać jak samolot będzie płaski. ;)
marek
-
Witam!
Marku, oczywiście, że dam znać jak już model będzie na "płasko". Pewnie w międzyczasie wstawię rysunki jak mi idzie rozwijanie części mimo, że to już nie będzie Rhino. :)
Ok, można powiedzieć, że projekt 3D jest już gotowy. Kabina pilota (na rozwinięciach będzie trochę bogatsza w detale) i zastrzały są już na swoim miejscu.
Pozdrawiam.
-
Krzychu74 a nie łatwiej byłoby projektowanie samolotu uwzględniając grubość kartonu?
Miałby od razu rysunku montażowe zwymiarowane wręgi i tp. niedogodności, które po rozwinięciu i tak trzeba wykonać. Przy prostocie Twoich modeli nie miałbyś większych problemów z zaprojektowaniem samolociku w rhino. A potem do corela i masz gotowca.
No i nie mogę się doczekać jakiegoś samolotu z dwoma silnikami. ;) ;) ;)
marek
-
Witam!
Marku, ja właśnie tak robię jak piszesz. Wszystkie części rozwijam w Rhino, a potem przenoszę do Corela. W nim to tylko nakładanie kolorów, numerowanie i, że tak powiem "skład" mi zostaje. Rysunki w instrukcji też przygotowuję w Rhino za pomocą funkcji Make 2-D Drawing (nie mam spolszczenia tej funkcji, ale to chyba brzmi Utwórz rysunek 2 D).
Uwzględniam też grubość kartonu już na etapie rozrysowywania (~ 0,2 mm dla kartonu, i ~ 0,5 mm dla tekturyna wręgi). Na obrazku screen_2 masz wygląd dwóch wręg Kokusai po przygotowanych do "obcięcia": wręga po prawej (to podłoga kabiny) góra i dół 0,5 mm, a boki 0,2 mm, po lewej po 0,2 mm. Potem "obcinam" zbędne linie albo w Rhino albo w Corelu i wręga gotowa. :)
Chyba źle się wyraziłem w moim poprzednim poście (taki skrót myślowy). W Corelu to tylko jest "wykończeniówka". Większość prac robi nasze pożyteczne zwierzątko Nosorożec. :)
No i nie mogę się doczekać jakiegoś samolotu z dwoma silnikami.
Może nie powinienem teraz tego pisać, żeby nie zapeszyć, ale po Kokusai w temacie lotnictwo (bo może po dłuugiej przerwie jakiś pojazd zrobię) chyba zabiorę się za to:
http://www.airwar.ru/image/idop/bww2/ba88/ba88-3.jpg
Czas najwyższy zrobić coś bardziej zaawansowanego niż samoloty jednosilnikowe (pamiętam o Twoim Saabie Marku). Narazie czytam relacje na forach kartonowych ze sklejania samolotów wielosilnikowych, żeby podpatrzeć jak poradzili sobie w tej kwestii inni autorzy. Po tym samolocie ze względu na pewne wydarzenie powinny ruszyć prace nad czymś bardziej skomplikowanym i dużym nawet jak na skalę 1:100. Co to będzie teraz nie napiszę. Przyjdzie na to pora.
Pozdrawiam.
-
To już wiem, za co się weźmiesz to taki mały samolocik jak na skalę 1:100. Będzie miał długości bagatela 691mm rozpiętości 733mm i wysokości 208mm!!! To będzie takie małe nic, nawet ci, co do tej pory narzekali na Twoje maleństwa odsapną. A ja trzymam kciuki i czekam na więcej.
??? http://www.greendevils.pl/technika_wojskowa/lotnictwo/an-124/an_124.html ???
marek
-
Stawiałbym raczej an Enolę Gay (http://forum.armacenter.pl/images/smiles/icon_diabelek.gif)
-
Witam!
marek i HAVOC: to żaden z tych samolotów, które wymieniliście, ale Enola faktycznie przydałaby się do Little Boya. :) Kiedyś i na nią przyjdzie czas.
Tymczasem porozwijałem sobie trochę i roboczo poustawiałem kilka części na arkuszu. :)
Tak przy okazji to pozwolę sobie na małe wyjaśnienie odnośnie tego co napisał marek kilka postów wyżej:
marek napisał:
Przy prostocie Twoich modeli
Najnowszy model, który jest teraz na stronce Vickers Jockey (http://mikromodele.cba.pl/vickers_151_jockey.htm) ma numerację kończącą się na 27, zaś wszystkich elementów jakie trzeba wyciąć i skleić (wręgi, poszycie, osłony cylindrów, cylindry itd.) jest ponad 100. Waszej ocenie pozostawiam czy to dużo czy mało jak na model w tej skali.
Marku, nie bierz proszę tego do siebie, chciałem tylko pokazać, że pozory czasem mylą. ;) W Kokusai nie będzie tylu elementów bo w oryginale ten samolocik miał prostą konstrukcję.
Pozdrawiam.
-
To tylko teraz czekać na resztę części i model gotowy ;D.
-
Witam!
sea_: mam nadzieję, że już niedługo będzie gotowy. Oczywiście czeka go jeszcze sklejanie testowe zanim pójdzie "między ludzi". :)
Tymczasem przerobiłem owiewkę podwozia na bardziej opływową (ciekawe jak to wyjdzie w rozwinięciach). Samolocik dostał już trochę kolorków i pojawił się zaczątek instrukcji.
Pozdrawiam.
-
Maszyna nabrała rumieńców.. eee znaczy sie kolorków ;D.
-
Krzychu, nie myślałeś, żeby sprawdzić się w większej skali, jak 33 :>
btw - 2 pytanka mam do Ciebie...
- Jak numerujesz części w corelu? Wygląda mi to na objaśnienie dostępne w menu wymiarowania, tyle, że u mnie trochę inaczej to wychodzi - tekst zwykle mam obok odnośnika i nie bardzo widzę jak to ustawić, by zawsze pojawiał się na odnośniku jak u Ciebie.
- Na jakich ustawieniach robisz rysunki 2d w rhino? Próbowałem to zastosować do swojego modelu, ale praktycznie każdy rys. wymagał sporych poprawek, jakieś powyginane/niedociągnięte krzywe etc.
-
Witam!
sea_: chyba zzieleniał ze złości. :)
HAVOC: 1:33 jest jak dla mnie za duża. Zawsze bardziej wolałem mikro. ;)
Ustawienia mam takie jak na screenie 100. Przed eksportem wywalam niepotrzebne linie, i też czasem dociągam jak mi się coś nie zejdzie (lub dorabiam brakujące linie), a jeśli jest tego za dużo to robię jeszcze raz rzut 2D, aż będzie ok.
Co do numeracji to wcześniej w myślach układam sobie jak to ma być i zaczynam pokolei numerować. Odnośnik to zwykła krzywa Beziera, którą sobie rysuję pod numerem, a potem ustawiam jej dlugość F10. Gdy mam już jeden numer gotowy to potem tylko kopiuję i zmieniam numer (F8) i dopasowuję krzywą tak jak mi wygodnie.
Ostatnio trochę się wycwaniłem (;) ) bo zamiast robić osobno mumery w instrukcji i na arkuszu z częściami, ustawiam je sobie obok siebie (window --> Tile Vertically) i z instrukcji przeciągam do gotowej części. Żeby mi w instrukcji numer nie zniknął daję Ctr+Z i mam numer i tu i tu. :)
Mam nadzieję, że zbytnio nie zagmatwałem jak to robię.
Pozdrawiam.
-
Dzięki Krzychu :)
-
Witam!
HAVOC: nie ma sprawy. :)
Projektowanie Kokusai dobiegło końca. Części numerowanych: 20, zaś wszystkich elementów jakie trzeba skleić: 67 + 9 z drutu. Teraz projekt "poleci" do testowego sklejenia z ewentualnymi poprawkami i za jakiś czas powinien być już gotowy do pobrania.
Ze swej strony dziękuję wszystkim za udział i odwiedziny w tym wątku i zapraszam do następnego (już niedługo :) ).
Pozdrawiam.
-
Gratuluje :). Ciekawa i mało znana konstrukcja japońskiego samolotu szturmowego (samobójczego). Mitsubishi A6M Reisen "Zero" kojarzą wszyscy ale twoja konstrukcja to wręcz perełka ;D wśród samolotów Kraju Kwitnącej Wiśni.
-
Witam!
Dzięki sea_. :) Mam nadzieję, że jeszcze nie jedna taka perełka będzie w przyszłości (nie tylko japońska).
Pozdrawiam.
-
Witam!
Relację z klejenia testowego można zobaczyć tutaj:
http://www.zealot.com/forum/showthread.php?t=159059&highlight=kokusai
Pozdrawiam.
-
Witam!
I tak oto dzięki Rhino kolejny model jest już gotowy do pobrania. Kokusai jest łatwy i nawet początkujący modelarze nie powinni mieć z nim problemów. Model można pobrać tutaj:
http://mikromodele.cba.pl/kokusai_ta_go.htm
Kilka zdjęć na zachętę (poniżej). Przepraszam za ich jakość, ale Kolega col.kurtz, który testował model chyba nie ma zbyt dobrego sprzętu fotograficznego.
Życzę miłego sklejania. :)
Pozdrawiam.
-
Modelik wyszedł świetnie już jest w moim archiwum. Szkoda, że zdjęcia wyszły troszkę niewyraźnie, ale nie zwracajcie na tą niedogodność zbytniej uwagi tylko pobierajcie i klejcie. ;D ;D ;D A satysfakcja murowana. Co model to Krzychu74 odnosi sobie poprzeczkę zobaczymy, czym nas znowu zaskoczy? Trzymam za Ciebie kciuki. ;)
marek
-
Witam!
Dzięki Marku. Cieszę się, że model Ci się podoba. Teraz czas trochę odpocząć tym bardziej, że dwa inne projekty są już w testach (JB-2 Loon i Yokosho I-go), ale coś tam pewnie niedługo pokażę. :)
Pozdrawiam.
-
Teraz czas trochę odpocząć tym bardziej, że dwa inne projekty są już w testach (JB-2 Loon i Yokosho I-go), ale coś tam pewnie niedługo pokażę. :)
Czekamy wszyscy na dalsze relacje. Zawsze spod Twoich rąk wychodzą ciekawe orzeszki, o których nawet człowiek nie słyszał. ;D A dopiero jak przejdziesz na emeryturę to będziesz miał czas na odpoczynek. ;)
marek
-
Przecież takie projektowanie to sama przyjemność i odpoczynek ;). A może teraz coś w polskich barwach... ;D?.