Forum użytkowników programu Rhinoceros 3D

ŚWIAT DOOKOŁA RHINOCEROS, CZYLI TEMATY INNE => Wolne Dyskusje => Wątek zaczęty przez: kruk w 03 Czerwiec 2009, godz.10:49

Tytuł: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 03 Czerwiec 2009, godz.10:49
dopadł mnie dzisiaj 'marudny' humor dzięki koszmarnemu wietrzysku które obija sie o okna pod którymi siedzę. tak więc postanowiłem pomarudzić trochę na rhino.

Nie uważacie, że Rhinoceros jest programem dobrym lecz niemal całkowicie nieznanym?
Gdzie nie spojrzeć tam AutoCad, 3dMax albo ArchiCad czy inne programy. To prawda, że to kombajny wiele lat rozwijane i mają multum rozwinięć i udogodnień. A jednak przekonany jestem, że większość szeregowych użytkowników korzysta jedynie z niedużego procenta opcji jakie te programy mają do zaoferowania. Pomijając nawet sprawę prestiżową tego, że ktoś korzysta z programów za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy to programy te mają jedną rzecz której brakuje naszemu Rhino:
są sławne w swoich środowiskach/branżach

Jaki z tego wniosek?
Rhino ma lichą promocję. Chociaż właściwie wypadałoby powiedzieć, że jej nie ma wcale.

Ja sie z Rhino zapoznałem w poprzedniej pracy, gdzie przy pomocy tego programu projektowano dmuchańce. Wcześniej robiono to (w bólach i mękach) bodajże w Mechanicalu, aż kolega wynalazł grzebiąc w odmętach sieci Rhino i program przyjął sie i do wizualizacji i do projektowania. Myślę jednak, że to  było raczej kwestią przypadku, że Michał był tak wytrwały i po przebiciu się przez szereg programów natrafił na to czego potrzebował. Natomiast zmieniając pracę zaważyła moja znajomość jeszcze z czasów studenckich AutoCada, a Rhino było całkowicie nieznane i obce.

Teraz pytanie do Was:
A wy skąd sie dowiedzieliście o Rhinoceros?? ??
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 03 Czerwiec 2009, godz.12:17
Ja o Rhino dowiedzialem sie na forum o 3d maxie........ no comment... ;) Max sie przyjal dla ludzi ktorzy robia ludziki, wizualizacje i bardziej artystyczne prace. Daltego Max jak i Maya tam kroluja bo faktycznie promocja softow (zwlaszcze ze teraz ma je 1 firma) jest niesamowita (porownujac z Rhino...). Maja one tez duzo dodatkow co sie liczy.
I teraz... Rhino odpada w swojej branzy tak jak Kruk pisze a szkoda. Niektorzy projektuja latwe rzeczy a maja softy za ciezkie pieniadze.. A mogliby miec Rhino. Sa nawet nieswiadomi ze Rhino istnieje - z czym juz mialem do czynienia w rozmowach z paroma ludzmi ktorych uswiadomilem o jego istnieniu - przyznaje... Do szerszego projektowania Rhino sie jeszcze nie nadaje wg mnie. Chodzi mi tutaj o "drzewo" akcji/ruchow - np. nie mozna po prostu wrocic i zmienic promienia zaokraglenia pomiedzy 2 plaszczyznami... Nie ma obliczania mechniki oraz jej symulacji. Mowie tutaj o rzeczach ktore sa np w Solidworksie a dla niektorych sa niezbedne. Ja wiem.. pewnie sa dodatki.. pewnie trzeba za nie zaplacic.. pewnie sa niedpopracowane jak to bywa... Chodzi o to ze Rhino musi przejsc jeszcze dluga droge zeby posiasc takie opcje. Do modelowania powierzchni jest dla mnie najlepszy! Nie potrzebuje jeszcze symulacji mechaniki.
Uwazam, ze jakby Rhino mialo lepsza promocje to przy tej cenie moglby naprawde szybko podbic rynek, bo tak jak pisalem duzo ludzi nie wie ze do ich z zasady prostych form wystarczy Rhino... Tylko zeby jeszcze mozna bylo prosic o to "drzewo akcji"...
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: bokub w 03 Czerwiec 2009, godz.12:22
Drogi Kruku, nie mogę się do końca z tobą zgodzić ;) Na wydziale architektury w Warszawie hasło Rhino wywołuje czerwone wypieki zazdrości i nagły atak kaszlu spowodowanego zachłyśnięciem u starych wyjadaczy maxa. Generalnie, jeszcze pare lat temu był to rzeczywiście program niszowy- niewielu wiedziało że istnieje, jeszcze mniej miało okazję poujeżdżać zacnego nosorożca. Teraz wiele osób ma ochotę albo już przesiadło się z konkurencyjnych programów. A najlepszą reklamą tego typu aplikacji jest chyba rekomendacja ustna i parę wskazówek od starszych użytkowników- na zachętę :D
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 03 Czerwiec 2009, godz.12:57
Ja w Niemczech na uczelni miałem znajomego który mnie zapoznał z Rhino (jak dla mnie wtedy całkiem egzotycznym programem). W ciągu roku pare razy słyszałem na uczelni słowo "rhino" ale tak czy siak na Pwr i PWSZ w Nysie (dziedzina architektury) nie spotkałem się z osobą która mówiła mi, że pracuje na tym programie.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: sea__ w 03 Czerwiec 2009, godz.19:34
Na mojej uczelni o Rhino  dowiedzieli się ode mnie  ;D. Musiałem w 15 min wymysleć temat pracy mgr - wybór padł na "projektowanie modeli w Rhino". Ja się dowiedziałem o tym z forum modelarskiego.. takie były u mnie początki.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: kruk w 03 Czerwiec 2009, godz.19:35
Drogi Bokubie ;D
masz całkowite prawo sie ze mną nie zgadzać. jednakże chciałbym zauważyć, że uczelnie, uczniowie wszelakiej maści oraz nauczyciele mają mega promocyjną cenę na zwierzyniec McNeel'a i powiązane produkty. ponadto przez uczelnie przelewają sie tabuny mądrych ludzi którzy nie miewają zbyt dużych środków na zakupy za to mają mnóstwo czasu by grzebać w sieci, więc gdy jeden znajdzie Rhino i sie do niego przekona (bo nie jest 'skażony' Maxem ani AC) to szybko program jest rozpropagowywany w danym środowisku.

z punktu widzenia firmy, która ma kupić jakieś oprogramowanie to patrzy ona na wiele różnych czynników: popularność programu, cena, zakres jego możliwości a także liczba ludzi potrafiących posługiwać sie nim na rynku pracy (by nie trzeba było wydawać grubych pieniędzy na kursy i szkolenia, a efekty tych nakładów mieć dopiero po roku). O ile tylko ludzie zdają sobie sprawę z wyboru jaki mają! bo ci którzy mają wypracowaną pozycję na rynku od wielu lat nie muszą stosować reklamy po to by uświadomić ludzi, że istnieją.

to według mnie jest pięta achillesowa Rhino.
dobrym przykładem jest to, że chociażby na GoldenLine nie ma ani jednej grupy która byłaby skierowana wyłącznie do użytkowników Rhino (ani nawet gdzie Rhino byłoby wymienione wśród innych obszarów zainteresowań grupy).
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: satrab w 03 Czerwiec 2009, godz.23:20
Taki mały przykład:

szukamy pracy Rhinoceros = 0 wyników

http://www.pracuj.pl/OfertyPracy/Blad.aspx?SE=0&KW=rhino&H=22E3E1F81E79E9F7F05FFAD89CBBF4C8&C=-1&EID=0&RCT=0&FP=%22rhino%22&SYN=False

szukamy pracy Autocad = 142 oferty

http://www.pracuj.pl/OfertyPracy/WynikiProste.aspx?PageMethod=defaultSerch&KeyWords=autocad&CategoryId=-1&RegionId=-1&CountryId=-1

Podsumowanie.. Rhino co?

PS. Ja już pisałem skąd do mnie Rhino przybyło... z USA na moją uczelnię. Przed tym wydarzeniem w sumie nie interesowałem się 3D, ale jeśli coś słyszałem to tylko o Autocadzie, 3Dmaxie itp
Natomiast na drugi rok wizyty znajomych z USA to już ja ich oświecałem takimi informacjami jak np fakt, że powstaje v-ray dla Rhino ;)

PS2. Jeśli jest już oferta pracy z Rhino to konstruktor jachtów.. i to ciągle chyba ta sama firma rekrutuje. Generalnie jest słabo.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: bokub w 04 Czerwiec 2009, godz.10:32
Wydaje mi się że nie ma sensu porównywać ofert AutoCAD-Rhino z jednej prostej przyczyny. Autocad to podstawowe narzędzie pracy, wymagane przy wielkiej ilości zawodów, Rhino to atut-bonus, tak samo jak 3ds max- na którego hasło mamy zresztą tylko 2 oferty pracy, które w dodatku nie określają ściśle programu tylko umiejętność pracy w 3d. http://www.pracuj.pl/OfertyPracy/WynikiProste.aspx?SE=0&KW=3d+max&CT=1&EID=0&RCT=0&SYN=False
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 04 Czerwiec 2009, godz.10:57
Pracy na 3d maxa jest masa - wierz mi pracuje na nim... Ogolnie na Pracuj.pl nie znajdziesz ofert na niego. Lepiej szukac na forach poswieconych 3d w ofertach pracy. Duzo firm zajmujacych sie wyposazaniem wnetrz (powazniejszych firm) posiada 3d maxa - wiem bo pracowalem dla takich... AutoCAD wiedzie prym poniewaz jest to potezne narzedzie i duze firmy to zaczely kupowac. Duze firmy robily szkolenia... duze firmy zatrudnialy duzo ludzi do projektowania.. firmy te wspolpracowaly z mniejszymi firmami ktore sie podporzadkowaly i tez kupily AutoCAD'a... itd itd az sie wszyscy wdrozyli w ten soft i dlatego jest taki popularny... W dszisiejszych czasach ciezko jest tez wejsc z produktem na rynek boooo... bo praktycznie co by czlowiek nie zrobil to juz na rynku istnieje... w lepszej lub gorszej formie ale istnieje. Liczy sie jakis nietypowy biznes/produkt albo naprawde cos innowacyjnego... Nagle wszyscy sie nie przerzuca na Rhino. Tak samo jest z SolidWorksem. Bardzo czesto wychodzily nowe wersje - ulepszana tak szybko jak potrafia. Ale to wg mnie potezne narzedzie i znowu wielkie firmy do wielkich projektow go zastosowalo. Oczywiscie jest jeszcze Catia... Ona kroluje ale SolidWorks ma tak dobra promocje ze zblizyl sie do Catii...
Tutaj trzeba powiedziec szczerze ze Rhino poki co bazuje na przekazie slownym. Dla mnie to jest swietny program do tworzenia powierzchni w technice NURBS. Jak mialbym sie "bawic" w mechanike to Catia albo SolidW. Coraz czesciej - zauwazcie - o Rhino mozemy uslyszec (a nawet czasami zobaczyc maly banner...) na stronach poswieconych Designowi. Tutaj przemawia chyba fakt - ktory juz ujalem - ze Rhino to swietne narzedzie do tworzenia powierzchni. Nie ma co narzekac. Jak ktos ma prywatna firme to cena Rhino jest idealna w porownaniu w w/w softami! Dla mnie ten soft jest wporzadku. Tylko znowu pomarudze na to "drzewo akcji"... Wkurza mnie ze nie moge zmienic np zaokraglenia krawedzi po 10 innych akcjach na obiekcie... Ale pewnie to poprawia. Moze takie przyzwyczajenia jak pracowalem (krotko) w SolidW.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: kruk w 04 Czerwiec 2009, godz.11:51
z tym cofaniem sie w poleceniach masz niestety rację - nie da sie wybiórczo zmienić/cofnąć wcześniejszej operacji co by mogło zaoszczędzić mnóstwa pracy. trzeba łopatologicznie sie wycofać do momentu gdzie nastąpiła zła akcja i stamtąd powtarzać wszystko na zmienionym parametrze.
o ile ktoś nie wpadnie na genialny pomysł wepchnięcia takiej funkcjonalności do R5 (co jest wątpliwe bo by już o tym było głośno) to z takimi pobożnymi życzeniami jeszcze będziemy musieli żyć jeszcze długie lata. chyba, że twórcy Rhino wprowadzą jakiś inny mechanizm dający podobne efekty.

jeśli zaś chodzi o domiującą pozycję AC i Maxa na rynku to Rhino mogłoby płynnie z nimi funkcjonować gdyby nie to, że jakoś nie potrafi sie dobrze zsynchronizować z większą konkurencją - otwarcie dwg w Rhino często obarczone jest komunikatami o błędach, niemożliwych do zachowania obiektach a nawet kreskowania są inaczej orientowane....

autocad jest starym narzędziem które jest sukcesywnie rozwijane, tak, że można je stosować w wielu dziedzinach gdzie króluje rysunek techniczny. co jednak nie przeszkadza by w danych branżach nie pojawiały sie typowo branżowe programy które sobie całkiem dobrze radzą.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: satrab w 04 Czerwiec 2009, godz.12:40
Co do mojego postu to oczywiście nie chodzi to, że mamy 140 ofert pracy polegających tylko na obsłudze Autocada.. po prostu jest to jedno z wymaganych narzędzi. Natomiast Rhino nigdzie nie jest wymagane. Jego obecność w CV to czysta egzotyka :)
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 04 Czerwiec 2009, godz.13:18
Rhino a Max to inne swiaty - do czego innego sluza... POLYgony a NURBS to 2 inne techniki i do innych rzeczy :) Takze jak bede modelowal scenke z ludzikami to wole maxa, a jesli chodzi o cos technicznego to Rhino jest podstawa dla mnie :) W sumie temat ciekawy. Producent powinien z niego czerpac ;P Wiem co to reklama i jakie koszty sie z nia wiaza. Chcemy reklamy to bedziemy pewnie wiecej placic za soft.. Tak to bywa. Jezeli ktos prowadzi 1osobowa firme i korzysta z Rhino to sie cieszy  bo koszty niskie :) Ale z malej firmy moze powstac duza, Rhino moze w niej zostac, szef bedzie wysylal ludzi na szkolenia :) Dolaczy jeszcze ilestam takich firm i Rhino zyska popularnosc jak jego konkurencja :) Pracy bedzie duzo i wogole ;P Czego sobie i Wam zycze :D
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 04 Czerwiec 2009, godz.15:33
z najwyższym zainteresowaniem i prawie wypiekami na twarzy przeczytałem ten wątek i mam ogromne nadzieje na jeszcze. Myślę, ze warto stworzyć z niego oddzielny dział, np Rhino vs. reszta świata, czy coś takiego. Myślę, że dział taki - oprócz kontynuacji tej dyskusji - mógłby wiele zdziałać w sensie zrozumienia miejsca Rhino w świecie CAD/CAM/CAE/3D oraz popularyzacji tego softu - przynajmniej poprzez nasze forum. Bo prawda jest taka, że Ci niezdecydowani - zanim zaczną czytać o możliwościach NURBS 3D w Rhino - poszukają informacji takich, jakie znaleźć już możemy w tym wątku.

Co Wy (Drogi Kruku) i reszta na to?

Wszelkie sugestie mile widziane.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: kruk w 04 Czerwiec 2009, godz.18:32
my, kruki, chcieliśmy wyrazić swoje zdanie  ;D ;D ;D ;D

(jak ja uwielbiam monarszą liczbę mnogą 8) )

a na poważnie.
tworzenie działu z jednego tematu to przesada. jeśli takich tematów wraz z dyskusją będzie więcej (x>2 ;) ) to można o tym pomyśleć. nie da sie już bardziej popularyzować Rhino na tym forum niż już sie tu dzieje. myślę sobie, że obecnie piłka jest po waszej (produkujących, szkolących i sprzedających) stronie boiska. my możemy w głównej mierze określać swoje oczekiwania odnośnie programu, tak abyście wiedzieli w jaką stronę skierować jego rozwój (jeśli to czego chcemy jest realne ;) ). chyba, że wśród nas, aktywnych forumowiczów, ukrywa sie boss jakiejś dużej firmy, który władny jest kupić tyle sztuk Rhino, że McNeel zauważy tak duże zapotrzebowanie w takim małym kraiku jak Polska  :D ;)

masz Satrab rację, każdy program jest tylko narzędziem i pracodawca szuka osób które potrafią posługiwać sie tym narzędziem. i narzędzie o nazwie AutoCad jest znane ogółowi, Rhinoceros - garstce.

IMHO - wszystko sie rozbija o reklamę....
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 04 Czerwiec 2009, godz.19:48
Czytam i czytam po raz wtory i nic...
Dalej nie wiem o co Panowie walczycie.
Dlaczego chcecie aby Rhino bylo jeszcze bardziej popularne? Czemu ma to sluzyc? jesli rozwojowi produktu, to w jestem na tak - ale w jakim kierunku to ma isc.
Nigdy nie bedzie tak powszechny jak AutoCad bo nie sluzy do tak powszechnego celu jakim jest kreslenie 2d. Nigdy nie bedzie tak powszechny wsrod inzynierow jak Catia, ProE czy Inwentor bo nie jest tak dokladny i tak niezawodny. cena tutaj nie gra roli, bo jesli jakas firme stac na kilku inzynierow, to na pewno stac ich na taki soft. Rhino nigdy nie dogoni tez programow mesh'owych, bo chocby mapowanie tekstur kuleje i samo modelowanie nie jest tak swobodne, i znowu jesli ktos robi profesjonalnie duze projekty w 3d, to do niczego mu rhino...
Rhino moze powalczyc z Solidworksem i Aliasem, ale projektanci softu musza sie jeszcze bardziej postarac. A wtedy i handlowcy i marketing bedzie mial sie czym podeprzec.
No i jeszcze jedna kwestia...
wtajemniczeni wiedza, ze kontrolowane wypuszczanie w obieg nielegalnych wersji softow zwieksza ich popularnosc, co po pewnym czasie przeradza sie w popyt handlowy.
kto by znal 3dsMax gdyby 7 lat temu nie mozna bylo go tak latwo dostac. Ile osob z wszystkich forow odnosnie 3d ma legalny soft?
No i na koniec pytanie moze retoryczne. Ciekawe jak by wygladalo rhino gdyby przejal je Autodesk?
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 04 Czerwiec 2009, godz.23:42
Zgadzam sie z Krukiem, dobrze prawi :)
Botak, masz duzo racji. Tak samo bylo z Windowsem... Tylko firmy mialy oryginaly a reszta jechala na piratach... Faktycznie firmom produkujacym soft zalezy na tym zeby jak najwiecej ludzi sie ich softem "bawilo"... Jakos sie firmy nie pluja ze ktos (jakis mlody czlowiek) w zaciszu domowym cos tam "skrobie" na pirackim sofcie 3d. Tutaj moze sie tylko dowalic rząd... Ale tez musi wziac pod uwage ze malo kto potrafi wydac 25.000 zeby sie "pobawic" w 3D... Jesli sie nie pobawi nie bedzie umial... Jesli nie bedzie umial to firmy nie beda mieli kogo zatrudnic... Jak nie zatrudnia to nie bedzie produkcji a bez produkcji panstwo nie ma PKB a bez PKB nie ma panstwa jakie znamy... ;P Oczywiscie sa jeszcze wersje EDU... no ale to inna bajka.. nie wszyscy chodza na studia a niektorzy je na jakis czas koncza :)
Ja chetnie poruszyłbym tematyke zwiazana "co chcialbym zeby dodano do funkcji Rhino"... Mam tutaj na mysli wpominane wczesniej "drzewo akcji" co potrafiloby gonic takie softy jak chociazby SolidW. To jest jedna z tych opcji przez ktore cierpie jak pracuje na Rhino. Czesto zdarza sie mi ze musze jakies zaokraglenie zmniejszyc/zwiekszyc i lipa... :/
Dla mnie to jedyna wada, ktora bede glosil "na głos" (ale to napisalem... ;P ). Dla mnie opcja taka jest niezbedna dlatego - jak to temat watku glosi - bede MARUDZIŁ ;)

Edit:
Odnosnie przejecia przez Autodesk.. Bron Boze! Przejeli 3d maxa chyba od wersji 5 (nie pamietam) mamy wersje 2009 i... i NIC.. absolutnie NIC... dodali moze 3 modyfikatory i Mental Raya z ktorego malo kto korzysta bo V-Ray rzadzi... Autodesk przejal jeszcze MAye i ma ogolnie monopol...koncentruja sie na wymyslaniu innych softow zamiast udoskonalac swoje sztandarowe produkty. Naprawde przeszedlem Maxa od wersji R2 az do 2009 i moge powiedziec ze od wspomnianej wersji 5 albo 6 malo co sie poprawilo.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: satrab w 04 Czerwiec 2009, godz.23:52
Byśmy mieli Rhino 2010, Rhino VIZ, Rhino Shape, Rhino Deisgn itd... ;)
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 05 Czerwiec 2009, godz.00:07
i bysmy placili za to "Rhino 2010" ok 25.000 złociszy ;P
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: kruk w 05 Czerwiec 2009, godz.00:33
skoro po dziś dzień policja na dzielnicowych komisariatach w takim trzeciorzędnym miasteczku jak Częstochowa do dziś dzień jedzie na piratach Windy i Offica, to czego sie tu spodziewać po small biznesie czy studentach robiących projekty za kilkaset zeta na piratach....

Botak - jestem troche pokręcony z logiką - ja bym chciał by Rhino było bardziej popularne i znane w branżach CADowych, bo to sprawi że jego twórcy będą mieć więcej keszu na rozwijanie produktu (bo zatrudnią więcej programistów), co sprawi, że Rhino w końcu zaliczy jakąś poważniejszą zmianę jak na przykład drzewko akcji o którym pisze '3D Creative' czy zaatakuje pozycje AC jeśli chodzi o tworzenie projektów w 2D. a to już sprawi, że to na czym pracuję i co trochę znam będzie bardziej użytkowym i znanym programem.

wiem - marzenia ściętej głowy ;)
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 05 Czerwiec 2009, godz.16:38
tylko moze wyjsc tak, ze jesli Rhino zostanie uzbrojone we wszystko czego chca uzytkownicy (w granicach rozsadku), to malo prawdopodobne by kosztowalo tyle ile teraz.
Mi sie wydaje, ze jesli nie zmienia silnika, to duzo bardziej to sie nie rozwinie. Zreszta widac to po piatce WIP :).
pozwle sobie na takie porownanie: Rhino to nic innego jak narzedzie do pracy. tak jak np. wiertarka. I chociaz jest to bardzo fajna wiertarka ktora jest przyjazna w obsludze i ma wiele wymienych koncowek ktore moga z niej zrobic szlifierke czy mlot udarowy. Fajnie sie tym pracuje i do pewnego stopnai mozna zrobic tym wszystko, ale nigdy nie bedzie to potezny pneumatyczny sprzet do ciezkich robot, bo sie nie da. Bo trzeba by zaczac robic taka wiertarke od nowa  nie dokljac do niej jakies duperelki.
Wiec chyba zostawmy rhino takie jakie jest, niech mniejsze (mniej wymagajace) firmy sobie na nim smialo pracuja.
Ja po prostu wolalbym nie doplacac 5tys za pojawienie sie dodatkowych funkcji bo i bez nich sobie radze.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: kruk w 05 Czerwiec 2009, godz.22:04
pojawia się więc takie pytanie - czy warto inwestować czas i wysiłek w Rhino? czy lepiej (nie widząc odpowiedniego potencjału dla rozwoju) szukać innego 'pneumatycznego sprzętu'  ??? a do Rhino wracać okazjonalnie.....
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: Hal9000 w 06 Czerwiec 2009, godz.01:38
Swietny wątek ;D
Ja swoja przygode z Rhino zacząłem 4 lata temu. Szukałem programu do rozwijania stożka i wpadłem na programik Cone i przy okazji wyskoczył Rhino.
Potem troche poczytałem na róznych forach i powoli zacząłem sie wciagać.
Przewaznie pracowałem na programach 2D (Corel i Photoshop), a ok 15 lat temu bawilem sie w 3D programem Real 3d, który miałem na swojej Amidze 500, a potem 1200 (to były czasy)  ;D.
Próbowałem w miedzy czasie cos robic w 3D max na wersji 3 i 5, ale bariera jezykowa i brak pomocy z zewnątrz mnie zniechecił.
W 3D max brakowalo mi prostoty w tworzeniu złozonych obiektów tak jak to miało miejsce w Real 3D. Z drugiej strony nie bardzo wiedzialem jak to robić, byc może było to proste.
Rhino bardzo mi przypomina Real'a 3D i nie wyobrazam sobie teraz pracy bez niego.

Uważam ze jak każdy soft ma swoje plusy i minusy. Duży plus dla Rhino to cena, a minus to brak pracy nad dużymi, złożonymi projektami.
Hal
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 06 Czerwiec 2009, godz.12:49
pojawia się więc takie pytanie - czy warto inwestować czas i wysiłek w Rhino? czy lepiej (nie widząc odpowiedniego potencjału dla rozwoju) szukać innego 'pneumatycznego sprzętu'  ??? a do Rhino wracać okazjonalnie.....

Po pierwsze, to trzeba sobie zadać pytanie, czy jesteśmy w stanie rozwinąć swoją firmę tak aby "przerosnąć" rhino.
Np do biżuterii nie wyobrażam sobie innego programu...
Do projektowania modeli kartonowych, też będzie cięzko znaleźć coś rozsądniejszego.
Jeśli jesteśmy projektantem form przemysłowych i tworzymy projekty, to rhino jest jak najbardziej super i daje większą swobodę niż jego konkurenci.
Ale formy odlewniczej pod obudowę która zaprojektowaliśmy w rhino już tutaj nie wykonamy.
Ale też nikt od nas tego nie wymaga.
Rhino na pewno wart jest swojej uwagi, i jest pod wieloma względami rewelacyjny.
A te całe narzekanie, to pewnie przez pogodę  :D
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 06 Czerwiec 2009, godz.17:55
Ciągle czytam ten wątek uważając go za jeden z najciekawszych na forum, mimo iż niektórzy już się ze mnie z tego powodu nabijają... :)

Przytoczę Wam moją własną definicję Rhino, którą wypracowałem przez te wszystkie lata (prawie już 11) obcowania z tym softem (a pamiętam go jeszcze jak był pluginem do Autocada):

Dzis moim zdaniem, jest to program, który głównie genialnie i szybko łączy projektanta z inżynierem w dowolnym środowisku, czy branży. Projektant zamiast używać tradycyjnych narzędzi - może swój design stworzyć w geometrii, którą inżynier może bezstratnie i bezpośrednio wykorzystać do swojego "dużego" i "drogiego" programu i przygotować bez problemu cały proces technologiczno-produkcyjny.
Rhino zapełnia lukę na rynku, której 90% użytkowników obecnych lub tych przyszłych nawet nie zauważa. Stąd cała ewolucja tego softu i nie ma co liczyć na rewolucję. Wszelkie porównywanie Rhino do softu do efektów specjalnych i animacji typu do 3dsmax, czy softów inżynieryjnych typu Pro E, Inventor -  po prostu nie ma sensu.
Oczywiście przychodzi taki moment w życiu użytkownika Rhino, gdy zasób funkcji podstawowych już przestaje wystarczać i chciałoby się widzieć w nim takie rozwiązania, jak w innych pakietach, ale trzeba pamiętać , że jest także odwrotnie - niektóre rzeczy Rhino robi po prostu genialnie w porównaniu do innych softów nawet z najwyższej półki. Równowaga więc jakoś jest zachowana, a ktoś kto myśli, że w A.D. 2009 będzie w stanie używać tylko jednego softu do całości tego, co chce zrobić - to niestety grubo się myli .... to już nie te czasy... Tak myślę.
 

Mam nadzieję, że wątek szybko się nie zakończy hehe
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 06 Czerwiec 2009, godz.18:49
Odyncu masz racje :) Pracowalem (krotko... :( ) w firmie ktora miala SolidW. I fajna sprawa bo dokupili tez Rhino (do czego innego zupelnie). Oczywiscie posadzili mnie przed SolidW i kazali cos tam "wyskrobac". Fajny motyw, ale jak zobaczylem te powierzchnie (na papierku - concept) to pierwsze o czym pomyslalem to "zrobie sobie powierzchnie w Rhino, a pozniej wrzuce obiekty do SolidW i zrobimy reszte mechaniki :) I tak tez bylo :) Poszedlem do pokoiku gdzie sobie byl komp z Rhino i dlubnąłem co trzeba, a reszta poszla juz jak z platka. Gdyby nie nosorożec to bym poleg, bo nienawidze robic zmyślnych kształtow w takich softach jak SolidW czy Catia (z ktora tez mialem doczynienia...).
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 06 Czerwiec 2009, godz.18:59
hehe  - dokładnie tak to działa  ;D
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 06 Czerwiec 2009, godz.20:10
Odyncu masz racje :) Pracowalem (krotko... :( ) w firmie ktora miala SolidW. I fajna sprawa bo dokupili tez Rhino (do czego innego zupelnie). Oczywiscie posadzili mnie przed SolidW i kazali cos tam "wyskrobac". Fajny motyw, ale jak zobaczylem te powierzchnie (na papierku - concept) to pierwsze o czym pomyslalem to "zrobie sobie powierzchnie w Rhino, a pozniej wrzuce obiekty do SolidW i zrobimy reszte mechaniki :) I tak tez bylo :) Poszedlem do pokoiku gdzie sobie byl komp z Rhino i dlubnąłem co trzeba, a reszta poszla juz jak z platka. Gdyby nie nosorożec to bym poleg, bo nienawidze robic zmyślnych kształtow w takich softach jak SolidW czy Catia (z ktora tez mialem doczynienia...).

Nie no sory...
To tak samo mówi ktoś kto nie potrafi obsługiwać pakietu Adobe i robi wszystko w Corelu i tłumaczy się, że tak jest łatwiej.
Nie możesz mówić, że jakiś soft jest gorszy od drugiego, bo nie umiesz czegoś zrobić w innym programie.
I to wcale nie chodzi o to, że szybciej, że prościej...
Jak komuś kto jest obcykany w Cati dasz do zrobienia cos w Rhino, to będziesz miał dokładnie to samo co Ty piszesz.
Tam się da zrobić dokładnie to samo, tylko trzeba umieć

Najważniejsze jest to co napisał Odyniec.
Jeśli ktoś uważa, że będzie miał jeden program do wszystkiego to zawsze będzie marudził.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 06 Czerwiec 2009, godz.20:33
NIe no po prostu lepiej tworzy mi sie powierzchnie w Rhino :)
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 06 Czerwiec 2009, godz.21:03
... Dzis moim zdaniem, jest to program, który głównie genialnie i szybko łączy projektanta z inżynierem w dowolnym środowisku, czy branży. Projektant zamiast używać tradycyjnych narzędzi - może swój design stworzyć w geometrii, którą inżynier może bezstratnie i bezpośrednio wykorzystać do swojego "dużego" i "drogiego" programu i przygotować bez problemu cały proces technologiczno-produkcyjny...
...Rhino zapełnia lukę na rynku, której 90% użytkowników obecnych lub tych przyszłych nawet nie zauważa. Stąd cała ewolucja tego softu i nie ma co liczyć na rewolucję...

Odyńcu Rhino jest jednym z 3 programów (oprócz SolidWorksa i Aliasa) który genialnie łączy projektanta z inżynierem (nie licząc jakichś innych kiepskich programików)
No i nie wygrywa z nimi jeśli chodzi o liczbę użytkowników - mimo, że jest najtańszy i moim zdaniem od Aliasa na pewno lepszym.
I to jest chyba sedno sprawy o której tutaj dyskutujemy - słaby marketing i promocja.

Znalazłem artykuł którego szukałem:
http://idsandbox.blogspot.com/2008/11/is-illustrator-new-king-of-id-software.html

I chociaż, to całe zestawienie obejmuje tylko "IndustraiDesign" to dość nieżle obrazuje sytacje.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 06 Czerwiec 2009, godz.21:22
I jeszcze jeden cytat z anglojęzycznego forum odnośnie oprogramowania do modelowania:

pytanie:
"Sugestions about the best modelling programs, good things and bad things.
Rhinoceros, Solidworks, 3dsmax, Maya, what is the best"

odpowiedź (jedyna jaka była):
"i'd say solidworks and rhino is a perfect combination......solidworks is my favorite...but is limited.....
what solidworks cant do..rhino can as well..both are really cheap...and if you know both learning others will be easy
however..learn pro-enginner and you are set!!"
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 07 Czerwiec 2009, godz.10:24
wszytko fajnie i logicznie i pewnie byłoby to jakieś pełniejsze rozwiązanie (taki duet), ale to pojęcie "taniości" solidworks i rhino zestawionych razem to jednak gruuuuba przesada...
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 07 Czerwiec 2009, godz.11:52
No fakt... tani zestaw to nie jest. Chociaz na pewno tansze niz Catia czy ProE z swoimi dodatkami do swobodnego modelowania powierzczni.
Ja chcialem "pokazac" fakt, ze ludziom czegos brakuje w rhino, i z jakiegos powodu mimo, ze jest taki fajny i taki tani to jak by nie patrzec jest na 3 miejscu. A moglby byc chociaz na drugim dzieki lepszej promocji (dla mnie pod kazdym wzgledem wygrywa z aliasem). Malo ludzi z tego co widze czytajac miedzynarodowe fora, wie, ze istnieja inne silniki renderujace niz flamingo... i psiocza, ze suma sumarum musza korzystac z maksa lub pokrewnych. A to jest po prostu kiepski marketing.
Oczywiscie wszystko to co pisze odnosze do branzy "wzornictwo przemyslowe"
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: satrab w 07 Czerwiec 2009, godz.12:36
Przypomniała mi się odpowiedź na innym forum na mój post z renerem:

 Bardzo ladne. A czym renderowane? Flamingiem, czy jak to cos do rhino nazywa? :)


Co prawda chodzi tu tylko o wspomniane "wzornictwo przemysłowe" ale w końcu to strategiczna dziedzina dla Rhino i można by wiele poprawić w kwestii reklamy.
Tytuł: Odp: marudzenie na rhino
Wiadomość wysłana przez: botak w 07 Czerwiec 2009, godz.16:54
Podstawowy element, to wykorzystać ludzi (projektantów) którzy są znani i cenieni (I oczywiście wykorzystują rhino).
Pokazywać program nie od strony technologicznej, ze to jest NURBS i, jakieś tam jeszcze inne pierdoły, ale od strony produktu.
Jaki fajny produkt, obiekt - a wszystko to zostało zrobione w taniutkim rhino...
Kiedyś było coś na blogu rhino, "made in rhino" ale tak bez jakiegoś większego halo
A to działa genialnie.
Albo nawet głupi pomysł z konkursem gdzie trzeba zrobić coś w rhino.
Na początku będzie mało ludzi, ale w końcu przez pryzmat prac które będą wygrywać, można to dość fajnie zadziałać.

No ale oczywiście najbardziej powinno na tym wszystkim zależeć dystrybutorom i producentowi...
No i użytkownikom oczywiście... czy nie?
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 08 Czerwiec 2009, godz.23:18
czyli dochodzimy do punktu od którego zacząłem marudzenie:
Cytuj
Jaki z tego wniosek?
Rhino ma lichą promocję. Chociaż właściwie wypadałoby powiedzieć, że jej nie ma wcale.
więc jednak w tym punkcie sie w pełni zgadzamy z Botakiem.

brakuje reklamy informującej o istnieniu czegoś takiego jak Rhino i tym co z niego można wykrzesać. kogo tam interesuje na czym polega NURBS - ważne jest jaki efekt można z tego stworzyć. google nie powie nikomu, że jest taki fajny program jeśli o nim wcześniej nie usłyszy i nie zada odpowiedniego pytania....
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 09 Czerwiec 2009, godz.00:32
ok, to już mamy konkret - ktoś chętny do sponsoringu?
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 10 Czerwiec 2009, godz.00:29
A co w zamian za sponsoring?  ;)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 10 Czerwiec 2009, godz.13:14
no, nielicha promocja Rhino (:-D
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 10 Czerwiec 2009, godz.13:22
A jakby tak obczaic jakas duuuuza firme, ktora korzysta z Rhino i zrobic cos na zasadzie "pokazcie jak na tym sofcie pracujecie, a przy okazji i Wy bedziecie mieli promocje/reklame" ;) Takie tam glupie mysli w pracy mam ;P
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 10 Czerwiec 2009, godz.23:17
W sumie to kruk zaczął marudzić na promocję Rhino, więc może niech on sponsoruje.
A tak na poważnie, to w dzisiejszych czasach nie wyobrażam sobie produktu który można by było dobrze sprzedać bez całej tej reklamy. A Wygląda na to, że szefowie naszego zwierzaka tak właśnie myślą.
Nam użytkownikom, to nie wiem czy powinno na tym zależeć...

3d Creative: Pomysł nie jest głupi, pisałem już o tym kilka postów wyżej, ale trzeba chciec taka firme znalezc i to w odpowiedni sposób wykorzystać.

Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: HAV w 10 Czerwiec 2009, godz.23:59
No dobra, tak marudzicie 3cią stronę, jaka to promocja R jest do kitu etc. (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/jezor2.gif), ale jak tu właśnie botak wspomniał, nam a przynajmniej chyba sporej części z nas, którzy z własnej kieszeni wyłożyli na soft chyba średnio powinno zależeć na super reklamie rhino (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/icon_oczko2.GIF)
Firmy może i faktycznie by na tym skorzystały, gdyby wiedziały że mają alternatywę dla drogich softów, których w pełni i tak często nie wykorzystują, ale taki szary Kowalski dziabiący na boku 'mniejsze' zlecenia, czy prowadzący jakąś małą działalność etc. raczej nie narzeka, że może nabyć dobry soft za niewygórowaną sumkę...
Fakt - pozostaje jeszcze kwestia jak do Kowalskiego dotrzeć i powiedzieć mu, że nie potrzebuje pro e, catii. czy solid w do zaprojektowania jakiś 'popierdółek', ale prędzej czy później dowie się o alternatywie, choćby latając po forach (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/jezor2.gif)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 11 Czerwiec 2009, godz.10:24
i taki Kowalski dowie sie za pozno i powie "no nic trudno.. kupilem soft za ciezka kase.. stracilem... w sumie skad moglem wiedziec o R" i Rhino nie kupi juz... Z drugiej strony jak Kowalski jest przedsiebiorczy to przy zakladaniu firmy bedzie czerpal info z duzej ilosci zrodel :) Zanim zdecydowalem sie na Rhino przekopalem mase stron, forow, przetestowalem tyle wersji testowych/demo ze naprawde dalo mi to obraz ktory soft wykorzystam w pelni a ktorego nie bo jest za potezny na moje potrzeby i bedzie zbednym wydatkiem.
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: HAV w 11 Czerwiec 2009, godz.10:51
no to jak Kowalski lubi topić kasę bez wcześniejszego rozeznania, to już jego sprawa (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/mrgreen.gif)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 13 Czerwiec 2009, godz.18:21
a innemu kowalskiemu będzie sie śpieszyć bo dostanie jakieś dofinansowanie z krótkim terminem wykorzystania, albo z innych przyczyn będzie go czas gonił i nie będzie miał czasu na poszukiwania.
i wtedy zaważy na sprawie brak reklamy.

co najsmutniejsze, to nas z punktu widzenia użytkowników R, coś takiego jak reklama oprogramowania nie powinna interesować. zazwyczaj koszty reklamy są zawarte w koszcie każdego produktu już na poziomie producenta więc to producent powinien dbać o sprzedaż swojego produktu, bądź też cały marketing zrzucić na wydzieloną lub zewnętrzną jednostkę, oczywiście, nie zapominając o finansowaniu jej. zaniedbanie tego ważnego ogniwa może doprowadzić do tego, że za jakiś czas sie zamknie biznes.
inaczej sprawa wygląda z darmowymi produktami. te sie samodzielnie rozpowszechniają, wokół nich samoczynnie tworzą sie grupy ich zwolenników, nawet jeśli mają mankamenty względem swoich drogich i płatnych odpowiedników. nie trzeba w to wkładać ani grama wysiłku by to reklamować, ale za to nie zgarnia sie z tego większego zysku....


BOTAK - jak wygram w totka to z największą przyjemnością dorzucę sie do kampani reklamowej Rhino ;) może nawetdo porządnego spolszczenia R i jego pluginów  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 11 Lipiec 2009, godz.10:28
Gadamy sobie o kiepskim marketingu i innych pierdołach a nawet nie do końca mamy się czym pochwalić jeśli chodzi o poziom prac.
Jestem świerzo po rozmowie z słowackim "kolegą" i słowacy leją nas na głowę w modelowaniu.

Człowiek przeglądał nasze forum w poszukiwaniu współpracowników, bo sam nie nadąża z pracą.
Wybrał dwie osoby... tylko dwie komu chciał zaproponować współpracę.
Nieskromnie przyznam, że jedną z nich jestem ja.
Nie wiem kim jest druga osoba... ale to nie ma znaczenia.

Nie mam pojęcia co o tym wszystkim myśleć, trochę mi przykro...
forum mamy jedno z najbardziej rozbudowanych a spektakularnych prac niewiele.

I proszę nie obrażajcie się, ja wiem, że dużo jest hobbystów i że nie każdy ma potrzebę robić skomplikowane modele, ale mam takie wrażenie, że znowu odezwała się nasza narodowa przypadłość - łatwiej narzekać niż wziąść się do roboty...

Do pracy Polacy do pracy...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: HAV w 11 Lipiec 2009, godz.11:09
botak - może nie szufladkuj od razu całego forum (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/icon_oczko2.GIF)

Może i mamy trochę hobbystów, którzy bawią się w R dla zabicia czasu, ale jest też spora grupa osób, która jednak wykorzystuje soft do zarabiania etc., może nie jako główne źródło dochodów, ale skoro już wywalili trochę pln'ów na soft, to niech to przynosi też jakieś zyski...



... tylko, że tu dopiero wychodzi mentalność naszego narodu i pracodawców - podejrzewam, że wiele osób tu ma znacznie pokaźniejszy dorobek, niż to co dotąd pokazali, ale zwyczajnie umowy nie pozwalają im się z tym wychylać (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/icon_oczko2.GIF)

konspira pełną gębą (http://www.forum.armacenter.pl/images/smiles/mrgreen.gif)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 11 Lipiec 2009, godz.11:26
HAV - ale ja to jak najbardziej rozumiem

Sam 90% projektów mam obwarowane umowami.

Do wątku o marudzeniu o Rhino podpiąłem marudzenie na nas samych...
... na siebie marudzę również, bo też mógłbym pokazać więcej a po prostu coraz częściej mi się nie chce ...rozwijać
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: satrab w 11 Lipiec 2009, godz.12:01
A ja prawdopodobnie już nic sensownego nie stworzę i nie pokaże, raczej będę się trzymał mojej domeny czyli IT.
Mógłbym dać długi wywód, ponarzekać głownie na siebie, trochę na rynek, potem znowu na siebie i w ostateczności trochę na forum, ale wolę nawet nie zdradzać o co konkretnie mi chodzi. Pozdrawiam zarabiających na chleb dzięki Rhino ; )
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 11 Lipiec 2009, godz.16:31
no cóż - nasz osobisty marketing też nie musi być zbyt rozwinięty ;)

częściowo masz rację Botak. mało osób sie chwali poważniejszymi projektami. najwięcej na forum jest kartonówki, co jest ciekawe, ale dla pracodawców może być zwyczajnym 'hobbystycznym pykaniem'. natomiast brakuje czegoś z tak zwanym jajem i wykopem.

też nie jestem bez winy ;) :(
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 13 Lipiec 2009, godz.21:31
A ja przekornie powiem, że nasi południowi sądziedzi są - to prawda - o wiele lat świetlnych w rozwoju Rhino dalej od nas, ale ostatnio mało jednak wypłacalni,,
A skoro nawet u nas łowią (nie ma co się dziwić główne ich forum rhino padło (sorki jest już z powrotem - przyp. red.) z powodu (chyba) kryzysu) - znaczy się zwierzyna tam się skończyła, bo wyjechała, a to dobra dla nas wiadomość w sumie, nie? ..  ;D

Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 13 Lipiec 2009, godz.21:43
Na pewno dobra wiadomość dla tych którzy będą coś z tego mieli  ;D
...Oczywiście nikomu źle nie życzę...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 13 Lipiec 2009, godz.21:48
Ale przyznać też muszę - że kilka lat temu Czechy i Słowacja to byli nasi (moi) Bogowie NURBS... Ale niewiele ze starej wiary zostało... Wyjechani są
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 14 Lipiec 2009, godz.12:22
Ciekawe z czego to wynika...
Z samej chęci uczenia się tej technologii, wiary w nią, czy kwestia "poznania" się na dobrym i tanim programie?

Może Oni dużo wcześniej zaczynali przygodę z nurbs niż Polacy?
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 14 Lipiec 2009, godz.12:29
A jeszcze odnośnie marketingu i promocji, to kolesie od "spaceclaim" wymyślili coś takiego:
http://www.core77.com/blog/events/spaceclaims_direct_modeling_challenge_theyll_solve_your_cad_issue_14037.asp

Zastanawiam się, czy jak by mieli tylu użytkowników co ma ProE, Solid, Catia, Rhino i podobne to czy by sobie na coś takiego pozwolili. :) Przecież ludzie zasypali by ich plikami.

No i jak tak się zastanowić, to sprytnie sobie to wymyślili.
W sumie i tak pokażą to co zechcą a nie koniecznie to co im ludzie wyślą. Bo kto to sprawdzi? Ale szum wokół jest :)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 14 Lipiec 2009, godz.22:46
ale co ma Rhino do Pro E, solidW, Catii, czy innego Inventora? Bo troszke przestaję rozumieć.... :(
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 14 Lipiec 2009, godz.23:10
W dużym stopniu mają tę samą grupę docelową...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 14 Lipiec 2009, godz.23:25
chyba tylko w naszym kraju.....

Z czym próbuję ze wszystkich sił walczyć...

Jak można soft inżynierski porównywać z softem designerskim, otóż można, jak się okazuje...

A różnica jest taka - że Rhino nigdy nie miał i nie będzie miał nic poza modelowaniem, a taka Catia np zanim utworzy np sweepa to zada Ci 8 mln pytań, również o imię Twojego pradziadka,  itp - to cena za parametryczność - trzeba płacić... ZANIM TEGO SWEEPA utworzy
A w Rhino bez parametrycznośći -  pomysł rodzi się w formie modelu 3d w minuty, bo rhino nie zadaje zbednych pytan przy przechodzeniu z 2d do 3d, , i nic nie stoi na przeszkodzie, aby pomysł (juz w 3D nurbs) zaciągnąć do Catii i tam opracować cały proces technologiczno-parametryczno-wytwórczy dla danego pomysłu. W końcu zostajemy na poziomie NURBS
problem, a moze sukces Rhino polega na tym, że tak się jakoś składa, że ten pierwszy etap (o którym wyżej) , nazwijmy go "koncepcyjno-praktyczny" (choć już ma nieoficjalna nazwę w branży jako "horn phaze"(ciekawe dlaczego...) jest... jednym z najbardziej dochodowych....
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 15 Lipiec 2009, godz.10:23
no Odyncu masz racje. Catie kupuje ktos kto chce projektowac okret wojenny podwodny (jak to na Discovery bylo pokazane). Taki czlowiek nie marudzi na brak kasy (czy tez firma ktora ma takei zlecenie...). Rhino jest rzeczywiscie swietnym i przede wszsytkim szybkim softem do projektowania powierzchni ale nie mozemy tutaj mu zarzucic braku dokladnosci. Do tworzenia elementow (nie tak skomplikowanych jak wspomniany okret...) jest rewelacyjny. Wydaje mi sie, ze Rhino jest w chwili obecnej w wiekszosci w firmach jednoosobowych (malych firmach z malym budzetem) i trzeba tylko poczekac az te male firmy sie rozwina i powiedza ze Rhino jest fajne zostawiam go. Wtedy zatrudniajac pracownikow wymagana bedzie znajomosc Rhino, ale to powolny proces i trzeba cierpliwosci. Nie od razu Rzyz zbudowano - czy costam ;)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 15 Lipiec 2009, godz.12:50
Odyńcu teraz trochę pomniejszyłeś możliwości programu.
A co z Frezowaniem, Jubilerką i Marynistyką?

Przecież w większości wypadków takie firmy mogą oprzeć się wyłącznie na Rhino.

Rhino bardzo rzadko jest przedstawiany jako program wyłącznie do "horn phase" chociaż faktycznie w większości jest do tego używany (przynajmniej jeśli chodzi o wzornictwo).
Pewnie dla tego, że np w Polsce ciężko taki program było by sprzedać.

Ale na pewno wyjaśnia to kwestię braku parametryczności i rozwijanie bez niej programu.
Tylko czy coś takiego ma przyszłość?
Chyba łatwiej "wielkim" producentom wprowadzić dodatek do swojego softu zajmujący działkę "horn phase"
niż rhino przeskoczenie do inżynierki.
Widocznie nie jest to taki duży kąsek rynku aby Ci wielcy się tym interesowali
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: pomyslownik w 15 Lipiec 2009, godz.13:10
A ja się przyłączę do wątku odpowiadając na 1 post Kruka i dorzucając parę kamyczków -
Parę lat temu skończyłem Warszawską ASP, wydział najbardziej "techniczny" czyli Wzornictwo Przemysłowe, Design jednym słowem. W całej Eurpie podobne wydziały przynajmniej w teorii przygotowują przyszłych projektantów albo do samodzielnej pracy albo do ścisłej współpracy z inżynierami wszędzie tam gdzie się rozwija nowe produkty. Nasz wydział postawił na Rhino i SolidWorksa - obecnie bardziej ten drugi jest promowany a to za sprawa dobrych wykładowców z Politechniki. I otóz co zaobserwowałem - Rhino albo chwyta albo nie - ci z nas którzy byli lub sa modelarzami nie widza świata po za rhino, sporo osób znalo 3dmaxa i w czasach kiedy ja mozolnie robiłem wielogodzinny raytracing we flamingo oni robili wyczesane rendery, jednak szybkie i praktycznie techniczne modelowanie, a przynajmniej wymagajace technicznego myslenia o konstrukcji to główna zaleta rhino. Oczywiście Solid Works to przepaść ale watpię, po własnych próbach czy to jest program do samodzielnego przyswojenia - raczej nauka. Rhino jest intuicyjny.  Oczywiście brak historii to główny problem ale robie w nim prawie 9lat i jakoś z tym żyję.
Co do obszarów zastosowań to dodam jeszcze dwa które raczej nie są czesto poruszane - oba znam z życia i pracy - Projektowanie i realizacjia wystaw, stoisk (tu mozliwość wskanowania i wrzucenia podrysu np. planu hali w background jest nieoceniona), no i reklama typu POS ( standy, ekspozytory itd) - czyli praca z siatkami i na siatkach w obie strony - super sprawa, plus v ray.

tyle na szybko, a  i PS - nie wiem czy potrzeba reklamy dla dobrych i sprawdzonych produktow, moze ma byc profesjonalny i niszowy?
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 15 Lipiec 2009, godz.20:16
jedno Wam powiem - wątek staje sie coraz ciekawszy....  ;D
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 15 Lipiec 2009, godz.21:39
powoli będę odpowiadał kazdemu w stylu - moje trzy grosze

pomyslownik - dzięki za bardzo fajny i mądry post. Jednak zapomniałeś dodać, że na uczelni miedzy Rhino a Solidworks nie ma różnicy - poza ścisłym porównywaniem.
Niestety w świecie realnym danej firmy, czy freelancera dzieli je kilkadziesięciąt tysięcy złotych różnicy........
A to naprawdę dobry argument....

przy pełnej wersji Solidworks 3dsmax jest w sumie tani, a Rhino jest w sumie prawie za darmo...

A student, czy wykładowca ma dodatkowo prawo kupić komercyjne Rhino za 4 razy mniej kasy, czyli w ogóle totalny obłęd..

to tak w ramach uzupełnienia... 8)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 15 Lipiec 2009, godz.21:45
ale pamietajmy zeby nie przyrownywac Rhino i np Solid'a do Maxa... Pracuje w Rhino i w Maxie i to sa 2 inne (zupelnie innne) swiaty. porownywac mozeby tylko do CADowskich softow. Bo co z tego ze max tanszy od solida jak mi go nie zastapi. Czuje ze watek bedzie sie ciagnal jeszcze dluugo ;)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 15 Lipiec 2009, godz.22:03
Chodziło mi o to, że na uczelni nie zastanawiasz się nad cenami oprogramowania, softy tam SĄ i już - i tylko porównujesz możliwości...
Tym większy szacun dla Rhino, że przez chwilę przynajmniej wytrzymuje tam konkurencję z Catią (ciekawe ile uczelni ma legalną Catię), czy Solidworks, czy pro E, czy Unigraphics
A później podajesz studentowi cenę Rhino kontra inne softy - i reakcja głównie to niekontrolowany wybuch śmiechu....
A jak się dowiaduje dany student o ofercie komercyjnego  EDU - reakcja zaczyna przypominać obłęd ze szczęścia ...   8)
booo... normalnie się okazuje, że nawet Polaka stać,,,,,
a to dziwne w dziedzinie softu do projektowania....
bardzo dziwne......, więc z pewnością ... podejrzane...  :) ;) :D :D :D :D


Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 15 Lipiec 2009, godz.22:09
oj tak "komercyjne EDU" to potezny uklon do samej podlogi a nawet bardziej :) To trzeba tutaj napisac bo kupic Rhino za "symbolicznego" tysiaka to naprawde SZACUNEK dla producenta i jest to swego rodzaju promocja! No to mamy kolejna zalete :)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 15 Lipiec 2009, godz.23:27
to nie promocja tylko inwestycja z kilkuletnim okresem oczekiwania.
bardzo dobre rozwiązanie patrząc na kilka lat naprzód z punktu widzenia producenta. tylko przez te kilka lat do momentu gdy ci dzisiejsi studenci pozakładają firmy i będą mogli pozwolić sobie na zatrudnianie pracowników.
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 15 Lipiec 2009, godz.23:57
???
przecież o to chodzi, że śmigasz na wykłady w dzień a wieczorami robisz projekty, które sprzedajesz rano idąc na uczelnie do firm komercyjnych.... (a najlepiej zakładasz własną firmę - tak działa większość  EDU-rhinowców, bo faktury trzeba wystawiać przecież...)

kruku - jakie oczekiwanie.. kto czeka - przegrywa w tej branży...

Chyba, że (jak zwykle) źle coś zrozumiałem....
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 16 Lipiec 2009, godz.10:46
no tak.. nie ma czekania... sa ludzie ktorzy czekaja na sukces i sa tez tacy ktorzy nie czekaja a dzialaja by ten sukces osiagnac :)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 16 Lipiec 2009, godz.11:07
Witam :)
Widzę, że bardzo dużo ludzi na tym forum osoby związane z kierunkami mechanicznymi i przemysłowymi.

A jak według was ma się Rhinoceros w branży architektonicznej w Polsce i na świecie czy warto inwestować w niego w tym kierunku (nie chodzi mi tutaj o pieniądze bo jest bezkonkurencyjny ale o funkcjonalność) i czy jesteście w stanie poprzeć to twierdzenie jakimis wykonanymi na rhino projektami architektonicznymi.
Pytanie to padło bo właśnie jestem na takim etapie jak próba założenia malutkiej firmy w kierunku architektury i musze to wszystko dokładnie rozważyć.

http://www.sztuka-architektury.pl/index.php?ID_PAGE=16556 bo to mi się akurat spodobało :) no ale takie raczej bardziej proste polskie formy :)

Pozdrawiam Andrzej
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 16 Lipiec 2009, godz.12:37
Zalezy jakiej wielkosci i zlozonosci ta rachitektura bedzie :) Wiesz.. w necie mozna zobaczyc jak niektorzy w Windosowskim paincie robia cuda ktorych niektorzy w PS'ie nie osiagna :)  Ale musisz napewno sie okreslic czy to bedzie jakis mega duzy projekt arch czy cos malego.
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 16 Lipiec 2009, godz.13:30
No np domki jednorodzinne taka kubatura na początek pewnie coś większego się nie trafi. Spotkał się ktoś z jakimiś nakładkami dla architektów, bo ja narazie znalazłem tylko "archcut". Program mi sie podoba bo dobrze wspólpracuje z autocadem i revitem wiec na sam początek to mysle ze kombinacja autocad (5 757,99 zł)+ rhino+vray (8 174,00 zł z VAT czy jest jakas tansza opcja dla studenta ale posiadającego firme -znaczy takie sa plany)no i pozniej jeśli firma by się rozwinęła to dokupić revita (30 098,56 zł) i przejść na większą kubaturę. Czyli na samo oprogramowanie trzeba by było wydac jakos z 15tys na sam początek ;/ ała hihi
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 16 Lipiec 2009, godz.16:13
jeśli chcesz robić projekty 3D w Rhino a później przenosić to do autocada by robić plany płaskie to nie powinno być dużego problemu (poza przeklętymi splajnami).
jeśli idzi o aktualne wykorzystanie Rhino w branży architektonicznej to z mojej obserwacji wygląda to marnie. architekci nawet nie wiedzą o jego istnieniu. dla nich jest ArchiCAD, AutoCAD i jakiś prosty silnik renderujący do Archicada (słyszałem o Artlantisie, ale to co widziałem spod ręki osoby mało doświadczonej mnie nie przekonało w najmniejszym stopniu).

właściwie z tej okazji powstał ten temat  ;D
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 16 Lipiec 2009, godz.18:30
Tak jak piszesz Kruk-u w branży architektonicznej brakuje mi takiego programu jak Rhino, który pozwala na tworzenie dowolnych kształtów ale ale za mało ma tych dodatków dla architektury ;/ Moze go rozbudują w tym kierunku skoro powstają takie nakładki jak archcut to znaczy ze coś sie dzieje w tej dziedzinie:)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 16 Lipiec 2009, godz.19:56
ja poproszę o nakładkę do rhino która pozwala automatycznie ustawiać glazure ze zdefiniowanych kafli i dekorów, do tego coś w czym można definiować nawet najbardziej wypaśne dekory ze szklanymi czy metalicznymi wstawkami. przy okazji pare udogodnień typu definiowanie wzorów czy punktów początkowych. jeszcze jakąś niezbyt rozbudowaną bazę lamp z łatwą obsługą światła i kilkoma uniwersalnymi ustawieniami do renderów dla tych kilku silników renderujących które są dla rhino (tak by nawet ktoś mało sprytny sobie poradził). na koniec mechanizm do tworzenia rysunków wykonawczych i zestawień.

gdyby ktoś zmajstrował takie cudeńko pod rhino i obudował to podobnie do RhinoGolda w wygodny interfejs, mógłby trzepać masakryczną kasę. porównując ilość producentów biżuterii i projektantów wnętrz jest zdecydowana przewaga tych drugich i dla wielu coś takiego byłoby spełnieniem marzeń. później sami by dokupowali jakieś bardziej rozwinięte silniki renderujące od Tukana który jest zaimplementowany w R4.

biznes jak złoto. ale złoto ładniej wygląda :P  więc nikt nie będzie sobie głowy zawracał robieniem takich kompleksowych nakładek. ;)
(jeśli ktoś skorzysta z mojego pomysłu i zacznie coś takiego tworzyć to zastrzegam sobie wpis w programie, że byłem inspiratorem :D . i służę poradą czego by tam trzeba było trzeba ;) )
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 16 Lipiec 2009, godz.20:09
kruku, dawno zmajstrował i póki co za friko...
Panneling Tools + CurveArrayPlus2 +Archcut+Grasshopper i masz WSZYSTKO, nawet to, czego jeszcze nie wymyśliłeś jako swoje wymagania....

Czyli co, nie wiem, oczekujesz kreatorów automatycznych do swojego businessu, czy jak? ;D
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 16 Lipiec 2009, godz.20:36
to w końcu temat do marudzenia więc to robię :P

a poważnie mówiąc - by to miało sens to powinno być właśnie w formie jak najbardziej zautomatyzowanej, by ktokolwiek kto siądzie do programu miał to wszystko czego potrzebuje pod ręką. przecież RG też dla kogoś wymiatającego w Rhino i wszystkich pluginach jest całkiem zbędny.

to jest problem braku wygodnych narzędzi. RG jest po to by szybciej i łatwiej tworzyć jubilerkę, chociaż można ją robić w gołym rhino - bo co tam jest takiego rewolucyjnego? nic. jest tylko (albo i aż) baza danych i kreator dla kamieni oraz kreator dla najczęstszych obiektów w jubilerstwie. jest to opakowane w wygodny sposób i pewnie tak też sie na tym pracuje dla osób które jeszcze nie zjadły na Rhino zębów ;)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 16 Lipiec 2009, godz.22:43
Dawno temu gdy zaczynałem pracę zawodową w firmie w której pracowałem głównie używało się corela.
Przyzwyczajenie pracowników do tego programu było tak duże, że nawet dokumenty które powinne być robione w edytorze tekstu robiono w Corelu.
Po kilku latach podobną przypadłość zauważyłem u architektów którzy plansze demonstracyjne składają w AutoCadzie (łącznie z "edycją" bitmap) mimo, że mają do dyspozycji cały pakiet Adobe.

Widzę, że niektórzy mają tak z Rhino.

Odyniec przyznał się przed wszystkimi, że Rhino nie jest do wszystkiego. I całe szczęście, że nie jest.

Skalanya jeśli zamierzasz modelować budynki jak pokazałeś w linku, i potem używać tego w Revicie to Rhino jest do tego super. Robi tak na przykład ekipa Zahy Hadid.
Jeśli chcesz wykonywać rendery architektoniczne (jakiekolwiek) to absolutnie nie rhino - zajedziesz się.
Oczywiście można to zrobić okazyjnie, bo sam tak robiłem, ale zakup Rhino z myślą o renderowaniu to nie jest dobry pomysł.
Jakich programów używać to już inna bajka i inna dyskusja.
Co jest kluczowe w tej dyskusji to marketing firmy Autodesk.
Nie mam pojęcia co tobą kieruje że wogóle myślisz o zakupie Revita, (biorąc pod uwagę skalę twoich projektów) ale mam wielkie przypuszczenia, że jest to właśnie zasługa działania marketingu Autodesk (marketing działa tam niezawodnie jak stary poczciwy AutoCad)
W Rhino odpowiednikiem takiej reklamy jest wzajemne nakręcanie się użytkowników. I tyle.

Co do uczelni - znowu marketing.
Moim zdaniem SolidWorks jest tak często używany tyklo i wyłącznie dzięki swoim posunięciom promocyjnym a nie funkcjonalności.
Żadna poważna firma nie używa SolidWorksa. Nawet jeśli jest taki etap w historii firmy, że taki soft tam się znajduje to i tak kończy się na ProE lub Cati
NAjlepszym przykładem są Chiny i Tajwan gdzie jak wiadomo jest największa produkcja i większość firm używa ProE.
Nie mam pojęcia o co chodzi z tym SolidWorksem ale to jakaś wielka ściema.
A już największy absurd to wyposażanie w ten program uczelni artystycznych.
Po pierwsze:
"Parametryczność" tego programu totalnie ogranicza studentów, przez co bardzo często idą na wymuszony kompromis w swoich projektach.
Po drugie:
Cena programu jest raczej nie do przeskoczenia dla studenta który chce rozpocząć działalność projektując jakieś wyroby.
No i nikt się nie zastanawia nad tym, że ważniejszy jest np efektowny render niż plik w formacie "inżynierskim"
I tak taka osoba ma znikomą wiedzę o technologi co powoduje, że nad jego plikiem musi popracować ktoś z profi programem (najczęściej inżynierowie wykonawcy)
Po trzecie:
To co pisałem na początku. Skala używania Solida przez producentów.
Chwalenie się w CV że się zna Solida mało się przyda (no może w US tak)

Według mnie Wszystkie argumenty przemawiają za tym, aby na uczelniach użyawć Rhino lub Alias'a.
Jak wszyscy wiedzą Alias jest do "d" i kosztuje kupę kasy więc wybór jest prosty - Rhino.

Po odpowiedniej nauce programu każdy będzie w stanie stworzyć to co mu potrzeba, elegancko to zaprezentować a STEP'y z Rhino posłużą wykonawcy do przygotowania produkcji.

No ale o tym uczelnie i studenci muszą wiedzieć i tu jest pole do popisu dla marketingu.

Po dłuższych przemyśleniach zmieniam zdanie co do skutków i potrzeby promowania Rhino jeśli chodzi o "nas".
Nawet jeśli program musiał by podrożeć aby udzwignąć marketing, to powinno to zaowocować szybszym rozwojem i udoskonalaniem programu.
Co wszystkich na pewno by zadowoliło.
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Odyniec w 16 Lipiec 2009, godz.23:11
mocne, ale w większości prawdziwe botak, dzięki za ten post...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 16 Lipiec 2009, godz.23:56
Botak "Jeśli chcesz wykonywać rendery architektoniczne (jakiekolwiek) to absolutnie nie rhino - zajedziesz się."
dlaczego sie zajadę? Sadze ze mozesz tak pisać bo obiekty architektoniczne maja dużo powtarzalnych detali które czasami trzeba naraz edytować. Hym ale inny program mi do głowy nie przychodzi. No ale biorąc pod uwagę Twoje słowa to musze dokładniej przeanalizować ten nasz rynek ;/

Odyniec a do czego słuzy ten dodatek CurveArrayPlus2 bo nic na forum nie moge znaleźć na ten temat? Brzmi jak tworzenie jakiś szeregów krzywych :) 

Krukua z Tobą się zgodze zdałby się jakiś dodatek z gotowymi blokami (no oczywiście też dla architektów) :)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: satrab w 17 Lipiec 2009, godz.08:35
Zerknij w dzial RhinoScript
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 17 Lipiec 2009, godz.08:51
http://jarek-rhinoscripts.blogspot.com/2008/12/arraycrvplus-v20.html
hym wymiata ten dodatek :)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 17 Lipiec 2009, godz.09:21
Co do architektury, to powtarzalne obiekty nie mają tutaj nic do tego.
A na dodatek w Rhino możesz na raz edytować powtarzalne obiekty (wystaczy użyć instancji)

Ja przestałem używać Rhino do renderowania (do modelowania nadal używam) architektury bo:
są problemy z teksturowaniem
nie ma replikatorów przez co jest problem z trawą i drzewami.
nie ma "volume light"
w standardzie nie ma animacji która potrzebna jest choćby przy robieniu renderów nocnych (rozmyte światła itp)
i największy problem to pamięciożerność przy renderowaniu.

Ale do modelowania jest super
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: satrab w 17 Lipiec 2009, godz.09:39
Z ciekawości spytam, czego używasz by renderować tzw.  "volume light" ?
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 17 Lipiec 2009, godz.09:46

Jeśli chcesz wykonywać rendery architektoniczne (jakiekolwiek) to absolutnie nie rhino - zajedziesz się.
Oczywiście można to zrobić okazyjnie, bo sam tak robiłem, ale zakup Rhino z myślą o renderowaniu to nie jest dobry pomysł.
Jakich programów używać to już inna bajka i inna dyskusja.
mógłbyś rozwinąć myśl o zajechaniu sie? chodzi ci o prace nad wizualizacją wnętrz czy całości bryły architektonicznej?
Cytuj
No ale o tym uczelnie i studenci muszą wiedzieć i tu jest pole do popisu dla marketingu.

Po dłuższych przemyśleniach zmieniam zdanie co do skutków i potrzeby promowania Rhino jeśli chodzi o "nas".
Nawet jeśli program musiał by podrożeć aby udzwignąć marketing, to powinno to zaowocować szybszym rozwojem i udoskonalaniem programu.
Co wszystkich na pewno by zadowoliło.

fajnie, że moje marudzenie na ciebie podziałało ;)
mamy takie czasy, że reklama dźwignią handlu, ale handel jest dźwignią rozwoju (lepsze jest wrogiem dobrego ;) )
autocad nie jest żadną rewelacją, ale wystarczy przejrzeć cenniki AC i okazuje sie, że jeden program jest rozwinięty w kilka różnych kierunków tylko przez odpowiednie wyeksponowanie potrzebnych narzędzi i funkcji. jeśli klient widzi, że coś jest skierowane profilem dokładnie w jego stronę to to łyknie - wystarczy spojrzeć w RG. jeśli zaś program jest ogólny do przesady to może go pominąć szukając specjalistycznego sprzętu.

skalanya - to nie o żadne bloki chodzi, bo coraz więcej producentów wyposażenia wnętrz publikuje na swoich stronach pliki dwg (3D) czy 3ds więc nie problem ściągnąć i doskalować jak sie żywnie podoba. bardziej dla projektowania wnętrz przydatne byłyby takie narzędzia które widziałem w caddekorze - program w całokształcie jest tylko nakładką na bricscada i wiele można mu zarzucić, bo jest toporny i robi lipne wizualizacje, ale ma funkcje które by w rhino mogły wymiatać...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: skalanya w 17 Lipiec 2009, godz.10:28
No właśnie Kruku z tym caddekorem to mi się podoba ze jest zrobiony tak żeby ciachnąć jak najszybciej i jak najwiecej projektów ale brakuje mu (tak przypuszczam bo za dobrze go nie znam) funkcji które pozwolą projektantowi pofantazjować i poszaleć tak jak w rhino. Kurcze zeby mi ktos tak połączył te dwa programy w jeden :) hihi


Botak czyli twierdzisz, że do renderingu trzeba poszukać czegoś innego ;/ Troche kombinowałem rhino + 3ds max no ale jesli trzeba zmienic coś w modelu a czesto tak sie zdazało to traciło to sens (inport -export) ;/
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 17 Lipiec 2009, godz.11:34
Jeśli szukasz programu typowo do wizualizacji architektonicznych to tak.
Musisz poszukać czegoś innego.

kruku - generalnie nad wizualizacjami architektonicznymi.
Rhino to program do modelowania z opcją renderingu.
A nie programem stricte przystosowanym do wizualizacji.
Oczywiście wszystko można wyrenderować w rhino, ale jaki sens?
Takie rendery będą daleko za konkurencją która używa innych programów.
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 17 Lipiec 2009, godz.14:22
wiadomo, że do robienia obrazków jest głównie 3dMax. jednak jego cena w wersji podstawowej jest wyższa niż kwota dofinansowania jaką można wyrwać od UP (mówię o takiej sytuacji, że ktoś zaczyna działalność gospodarczą w opcji full legal i liczy każdy grosik). kupowanie kilku programów do kilku rzeczy bywa zabójcze dla kieszeni firmy, ceny specjalistycznych softów potrafią przyprawić o zawał serca ;)  
(Odyńcu nie musisz w tym momencie akcentować niskiej ceny Rhino bo każdy to już wspomniałw tym temacie :P )
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: WIKTOR w 17 Lipiec 2009, godz.18:28
Z 3d maxem byla taka akcja ze mozna bylo kupic wersje studencka (bodajze za 2000 złociszy) a nastepnie wykupic upgrade do wersji komercyjnej za 1000 Erło. Temat umilkł a rozgladajac sie za softem dla siebie pytalem sie czy jest takie cos jeszcze mozliwe i wiem, ze "przemineto z wiatrem". Takze na chwile obecna Max + VRay wyjdzie okolo 30.000 złociszy co faktycznie jest spora kwota bo to 2 razy tyle (albo i wiecej) co dalby UP z dotacji. Czyli dotacja nie wchodzi w gre - po prostu za duzo trzeba miec swoich srodkow jak na start - choc ja zawsze uwazalem, ze na rozkrecenie jakiegos skromnego fajnego biznesu trzeba miec te 40.000 minimum... Prawda taka ze na nasze dochody ceny oprogramowania w naszym kraju sa zboczone... :/ Ciekawe jak to jest z oprogramowaniem ("Wartosci niematerialne i prawne") wzietym w leasing...? hmmm...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: xwoody w 17 Lipiec 2009, godz.22:21
lizing ;) jest chyba możliwy i to jest wg mnie najciekawsza forma zakupu softu (wiem że matrixa tak można kupić) trza tylko mieć firmę z odpowiednią zdolnością kredytową.
koszt lizingu to jakieś 15-20%.
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 11 Sierpień 2009, godz.11:33
pytaniem tylko pozostaje kwestia lizingowania. bo jakoś tak obecnie banki nie lubią sie rozstawać z pieniążkami. tym bardziej początkująca firma albo nie dostanie lizingu albo z racji wysokiego ryzyka będzie mieć wysokie koszty leasingowania :-X
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: botak w 27 Sierpień 2009, godz.16:17
Potrzebnie czy nie zostałem wciągnięty na GoldenLine...
ku mojemu zdziwieniu - chociaż może to za duże słowo, nie znalazłem tam grupy dotyczącej Rhino.
Więc taką utworzyłem :)

Nie chę przenosić oczywiście życia społeczności Rhino w inne miejsce, ale może być to jeden ze sposobów zademonstrowania tego co ten program potrafi no i naszych osobistych umiejętności.

Na razie nie mam pojęcia co tam pisać. Muszę zebrać jakoś myśli i stworzyć posta "portfolio". Jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam.
Aha - no i nie wiem jak tam do końca to działa, ale może jak by tam w stopce umieszczać link do "naszego" forum, to może by to jeszcze lepiej działało?

W każdym razie zapraszam: goldenline.pl/forum/rhinoceros-3d/   (trzeba sobie wpisać przed tym wszyskim www. )
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 27 Sierpień 2009, godz.20:07
poszukam cie ;)
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: kruk w 07 Październik 2009, godz.21:46
po miesiącu tłumó nadal nie widać...
Tytuł: Odp: Marudzenie na rhino, czyli miejsce Rhino w świecie i takie tam...
Wiadomość wysłana przez: Noni w 21 Marzec 2018, godz.10:31
Mnie w Rhino wprowadził kumpel ze studiów , byłem w szoku . Super program, odrazu polubiłem :D