botak, no tez uwazam ze jestesmy w kaczej... no.. ten tego...
Sasiedzi nie proznuja. Nie tylko w dziedzinie 3d. Mieszkam blisko obu granic tych panstewek i czesto ich odwiedzam a oni mnie i bija nas po glowkach z usmiechem na twarzy... Wydaje mi sie ze problem lezy w naturze polaka i tej slynnej "ułańskiej fantazji". Zrobilismy sie spoleczenstwem wygodnym ukierunkowanym coraz czesciej na konsumpcje. Tylko co sie stanie jak nie bedziemy produkowac. Skad kasa. No tak... wyjedziemy do sasiadow na poludnie i sie moze nauczymy czegos pozytecznego - zwlaszcza jak wykorzystac swoj potencjal, bo glupim narodem nie jestesmy (podobno...).