Pergamin - dostałem od Ciebie PM'a, ale pozwolę sobie odpowiedzieć publicznie.
Po pierwsze, to Rhino jest całkiem niezłym narzędziem nawet do bardzo precyzyjnej pracy.
Do 20tys złotych jest to jedyne według mnie oprogramowanie godne polecenia do szeroko rozumianego "designu".
I według mnie jest najłatwiejszym do nauczenia się. Kształty które można zrobić w Rhino w ciągu 10min są bardzo często niemożliwe do uzyskania w ciągu dnia (o ile wogóle) w innych programach.
Wiadomo, że jeśli chodzi o formy wtryskowe, to ProE, CATIA, SolidWorks są super bo mają odpowiednie narzędzia do pracy nad formami (każde z nich z odpowiednim dodatkiem kosztuje ponad 30tys zł nie licząc szkolenia)
Coś co wspomaga projektowanie form do Rhino co ja znalazłem to RhinoMold - niestety pod Rhino 3.0
3dsMax jest super, ale do robienia filmów animowanych.
Kompletnie się nie sprawdza przy współpracy z aplikacjami inżynierskimi ani z drukarkami 3d. Szkoda kasy i czasu na uczenie się.
Jeśli ktoś uparcie chce wspomagać Autodesk to lepiej kupić sobie Alias'a (nie polecam)
Ale do tematu...
Wymiana obiektów pomiędzy Rhino a innymi aplikacjami jest jak najbardziej możliwa i przy zachowaniu odpowiednich standardów modelowania całkowicie bezproblemowa.
Jedynym skutecznym i sprawdzonym formatem jest STP
Wszystkie formaty "siatkowe" IGS itp są be - bo z tym nic już się nie da zrobić tak naprawdę.
A jak ktoś ma problem z poprawnie zrobionym plikiem STP przez Rhino np. w ProE, to musi się podszkolić w ProE
I nie dajcie sobie wmówić, że ktoś czegoś nie może zrobić - bzdura.
Jeśli chodzi o konwertery to jest problem.
Dziwnym trafem konwertery które warte są swoich pieniędzy pomagają wrzucić pliki do Rhino a nie z niego je eksportowac.
Żeby pliki sprawowały się w innych programach jak należy trzeba pamiętać przedewszystkim o:
1. w Rhino nie ma czegoś takiego jak "solid" wszystko to powierzchnie "zamknięte" lub nie.
Solid musi być bez nagich krawędzi
2. Wszystkie eksportowane modele powinne być "Valid", dobrze jest również zrobić "Shrink..."
3. Jeśli oddajemy jakiś element z filetami krawędzi i nie jesteśmy pewni czy fillety są odpowiedniej wielkości, wystarczy zachować sobie wersję bez filletów i również ją wyeksportować. Zawsze z inżynierem pracującym na odpowiednim programie można się dogadać, żeby zrobił to sam albo korzystając z jego oprogramowania zrobić to samemu.
4. Mało kto sprawdza krzywe z których robi powierzchnie np. "CurvatureGraph" a zrobienie tego wykresu w dużym stopniu mówi nam o tym co krzywych powstanie. Jeśli wykres nie jest zadowalający opcja "Fair Curve" potrafi zdziałać cuda.
5. "Czystość siatek" im mniej punktów kontrolnych tym lepiej
Jedynym problemem który ja zauważam, jest to, że np. odcinek zrobiony w Rhino o długości 5, w innym programie jest odcinkiem np 5,000000000001 - ale to kwestia eksportu do stp'a i ogólnej tolerancji pracy w Rhino. Oczywiście jest to problem czysto teoretyczny bo i tak w normalnej pracy nikt z takiej dokładności nie korzysta.
Więc podsumowując:
1. Kupić Rhino
2. Uczyć się (najlepiej nie samemu ale na profesjonalnych szkoleniach)
3. Cieszyć się z swobody pracy nad prostymi i skomplikowanymi powierzchniami
4. Jeśli chcesz robić skomplikowane projekty form, to tylko oprogramowanie inżynieryjne.
5. jeśli robisz elementy które mają być potem wykonywane metdą wtrysku /odlewu i lto inny przygotowuje formy to Rhino zaspokoi twoje potrzeby w zupełności
Polecam obejrzeć dorobek projektanta "Ross Lovgrove"
Choć on sam nic nie robi na komputerze, to ludzie pracujący dla niego używają tylko i wyłącznie Rhino (od zawsze)
i jestem święcie przekonany, że z innym programem nie byli by w stanie sprostać jego ideom.